Czas na decydujące starcia!

Przed nami ostatni akord długiego (i długo wyczekiwanego) sezonu wiosennego. Olbrzymia dawka emocji i dobrego futbolu czeka nas w lidze siódemek, gdzie na wszystkich trzech poziomach dopiero w ostatniej kolejce rozstrzygną się losy mistrzowskich tytułów, awansów i miejsc na podium. O krok od powrotu na mistrzowski tron w najwyższej klasie rozgrywkowej są są Gladiatorzy. Jesteśmy również ciekawi, czy rolę faworytów i dobrą postawę w całym sezonie spuentują na koniec Legion w drugiej lidze siódemek i Motive na trzecim poziomie ligi szóstek. Czas na obszerną zapowiedź, analizy i możliwe scenariusze.

 

 

1. Liga Siódemek:

Czas na finisz naszego koronnego szczebla ligi siódemek przy Obrońców Tobruku 11. Dosłownie mały kroczek dzieli od mistrzostwa Gladiatorów, którzy mają przewagę trzech punktów nad wiceliderem i pięć nad dwoma pozostałymi drużynami w tabeli. Lider ma jednak do zagrania tylko jeden mecz, podczas gdy rywale wybiegną na murawę jeszcze po dwa razy. Paweł Pająk i spółka już w sobotni poranek podejmą FC Casuals, którzy ostatnio oddali aż dwa walkowery. Z pewnych źródeł wiemy, że taka sytuacja w ten weekend się nie powtórzy. Mało tego „Pływacy” zamierzają podejść jak najbardziej poważnie i napsuć krwi faworytom. My jednak nie widzimy innej opcji niż pewne zwycięstwo lidera, który chce odzyskać tytuł. Wtedy drugi w stawce Moszna Squad będzie musiał wygrać oba swoje mecze i to bardzo wysoko - w innym przypadku znów będzie musiał zadowolić się srebrnymi medalami. Ekipa Michała Burzyńskiego najpierw musi ograć nieobliczalną Wąską Kadrę, która gra zgodnie z nazwa, czyli tak jak jej skład na to pozwala. Stawiamy na „Burzę” i spółkę, którzy są nieco bardziej stabilni personalnie co będzie ewentualnie ich pierwszym krokiem w pogoni za liderem. Dzień później Moszna będzie miała zdecydowanie łatwiejsze zadanie, gdy podejmie tych samych FC Casuals. Faworyt po raz kolejny nasuwa się sam, a my nie widzimy innej opcji niż komplet punktów dla wicelidera. Taki scenariusz powinien dać nam na koniec dwie drużyny z taką samą ilością punktów. Mało tego w bezpośrednim starciu był remis, a więc o mistrzostwie decydować może różnica bramek. Na tą chwile ta przemawia zdecydowanie za Gladiatorami, którzy mają ich aż trzynaście więcej. Pamiętajmy, że lider gra już w sobotni poranek, a zatem MS będzie dokładnie wiedział iloma golami przyjdzie mu zwyciężyć. Z jednej strony to komfort, z drugiej zaś wielka presja, a z tą jak historia nam pokazuje, obrońcy srebrnych krążków z jesieni w decydujących momentach radzą sobie różnie. Na zupełnie inny scenariusz liczy trzeci w stawce Chemik Bemowo, jakby nie było, obrońca mistrzowskiego tytułu. Pięć punktów starty do Gladiatorów to dużo, ale dopóki piłka w grze nadzieja wciąż jest. Wprawdzie lider i wicelider musieliby by przegrać (Moszna przynajmniej raz), a ekipa Adriana Bery oba swoje mecze rozstrzygnąć na swoją korzyść. Rywale są absolutnie w zasięgu Chemika. W sobotę podejmą Defenders, czyli ostatni zespół w stawce. Dla Konrada Dobrowolskiego i spółki nie jest to dobry terminarz, bo porażka praktycznie wysyła ich do drugiej ligi. Oczywiście faworytem są gracze w zielonych trykotach, którzy mimo bardzo dużych braków kadrowych zachowują twarz i wciąż walczą o najwyższe cele. Tymczasem kolejnym rywale 10-cio krotnego mistrza Ligi Bemowskiej to Pohybel, czyli rewelacja rozgrywek. Gdyby nie kontuzje to kto wie czy beniaminek nie walczyłby o złoto. Jednak szpital w zespole sprawił, że pozostają z szansami na brąz, a ten mecz może nawet o tym decydować, ale musieliby się potknąć jeszcze rywale, którzy dzielą te dwie drużyny w tabeli. My jednak postawimy na zwycięstwo Chemika, a zatem stawiamy na medal dla nich, jakiego kruszywa nie wiadomo. Tymczasem tyle samo punktów co trzecia drużyna w stawce mają FC Warsaw United i oni też mają na rozkładzie jeszcze dwa mecze. W sobotę zmierzą się ze Zmarnowanymi Talentami, którzy są tylko trzy punkty niżej, a więc mają jeszcze iluzoryczne szanse na finisz na podium. To będą zacięte zawody, a nas nie zdziwi w nich remis, który nic nie da ani jednym ani drugim. Patryk Kozicki i jego kompani w drugiej potyczce staną w szranki z Defenders i tutaj już są zdecydowanym faworytem. Potrzebować będą jednak dwóch triumfów i potknięcia Chemika. Z kolei Zmarnowane Talenty nie dość, że muszą pokonać FCWU to jeszcze w niedziele odprawić z kwitkiem Wąską Kadrę, co wcale nie będzie łatwym zadaniem. Drużyna Igora Jaszczaka przy sprzyjających wiatrach i ograniu Moszny zostanie w grze o medal, ale to tylko matematyka. W sobotnim meczu faworytem nie są, w niedzielnym już bardziej, ale ZT to bardzo solidna drużyna, która poniżej pewnego poziomu nie schodzi, wydarzyć się tu może wszystko. Tyle samo punktów co WK ma Pohybel, który oprócz arcytrudnego meczu z Chemikiem, w sobotę zmierzy się ze Zjazdem i tutaj to on ma w tej edycji więcej argumentów od rywala. Zespół w zielonych trykotach musi wygrać oba mecze i liczyć na cud. Pozostał nam mecz Zjazdu z Old United, który może mieć znaczenie w kontekście walki o utrzymanie, którym zagrożone są jeszcze cztery ostatnie zespoły. Na pewno będzie to bardzo wyrównane spotkanie i nie ma tutaj pewniaka do triumfu. Ekipa Mariusza Kurczyńskiego w przypadku zwycięstwa wcale nie jest pewna utrzymania, podobnie jak Zjazd, gdyż różnica tymi drużynami ,a ostatnią dwójką wynosi tylko trzy oczka.

Pohybel – Zjazd 1

FC Casuals – Gladiatorzy 2

Defenders – Chemik Bemowo 2

Wąska Kadra – Moszna Squad 2

Zmarnowane Talenty – FC Warsaw United X

 

Pohybel – Chemik Bemowo 2

Wąska Kadra – Zmarnowane Talenty X

Zjazd – Old United X

FC Casuals – Moszna Squad 2

Defenders – FC Warsaw United 2

 

2 Liga Siódemek:

Podwójne granie czeka nas również na ostatniej prostej w Drugiej Lidze Siódemek, gdzie w walce o mistrzostwo pozostały trzy drużyny, natomiast czwarta może jeszcze wywalczyć awans, ale na to musi się już złożyć kilka czynników. Na czele tabeli mamy dwie drużyny z dziewiętnastoma punktami, Legion oraz Agil at Agord z bramkowym wskazaniem na tych pierwszych. Mało tego ci drudzy zagrają tylko raz i to z Legionem, podczas gdy on wybiegnie na boisko jeszcze dwa razy. Starcie ekipa Michała Buczaka z Agilem może rozstrzygnąć o tytule, ale nie musi. Na pewno zwycięzca sobotniego meczu zostanie samotnym liderem, ale to wcale nie oznacza, że wygra ligę, bo będący na trzecim miejscu Walec traci do nich tylko jeden punkt i gra dwa mecze. AaA musi wygrać i liczyć na potknięcie Walca, natomiast Legionowi komplet punktów, na który stawiamy, da świetną pozycję przed niedzielnym meczem, a w przypadku straty punktów przez trzeci zespół w stawce, już w sobotę mistrzostwo Drugiej Ligi Siódemek. Legion dzień później zmierzy się z St. Varsovią, która w tym sezonie jest nieobliczalna. Ten mecz może być formalnością, ale nie musi, bo jeżeli Walec będzie wygrywał to i Legion będzie miał taki obowiązek. Dodatkowym smaczkiem będzie starcie najlepszych snajperów tego szczebla, Pawła Grzeli z Karolem Mroczkowskim, których dzielą dwa trafienia na korzyść egzekutora lidera drugiej ligi. Z kolei wśród asystentów niemal pewny tryumf ma Kamil Ceran, kolejny reprezentant graczy z „eLką” na piersi, który ma przewagę aż ośmiu podań nad oponentami. Faworytem są gracze w zielonych trykotach, ale Varsovia może się pokusić o niespodziankę. Przechodzimy do zmagań ekipy Grzegorza Leszczyńskiego, która jest rewelacją tego sezonu. Na Walec nikt nie stawiał, tymczasem to oni przez bardzo długi czas okupowali pozycję lidera. Najpierw w sobotę staną w szranki ze wspomnianą Varsovią. Wychodzi na to, że drużyna Michała Witkowskiego na ostatniej prostej może pokrzyżować faworytom szyki, zapewniając sobie w ten sposób utrzymanie. Wcale nie jest powiedziane, że trzecia drużyna w tabeli jest tutaj murowanym faworytem. Oczywiście liczby za tym przemawiają, ale gracze w różowych strojach mają w składzie mnóstwo indywidualności, które jak w końcu złapią wspólny język mogą szybko wrócić do ścisłej czołówki. Postawimy na remis. Walca czeka jeszcze jeden mecz z BKS-em 04 Górki i tutaj zatrzymamy się chwile przy graczach w żółtych trykotach. To właśnie Mikołaj Tchorzewski i spółka przy sprzyjających wiatrach mogą namieszać na podium. Mają do zdobycia sześć punktów, a tracą pięć do lidera. Wskoczyć na najwyższy szczyt już się nie da, ale przy porażce Walca z Varsovią i ograniu tych pierwszych wskakują na trzecie miejsce, a przy stracie punktów przez Agil mogą zakończyć sezon na drugim miejscu, premiowane awansem, czyli wrócić do elity. Ograć ekipę Grześka Leszczyńskiego, której dwa zwycięstwa gwarantują srebro, a może i złoto, łatwo nie będzie. Ewentualne zwycięstwo Górkom nie wystarczy, bo jeszcze w sobotę muszą ograć rewelację końcówki kampanii, Drink Men. Drużyna Mirka Wyszczelskiego wygrała cztery ostatnie mecze w tym z AaA, czy ostatnio z samym liderem. Tutaj też widzimy podział punktów. Będzie się działo, a to dopiero zapowiedź walki o medale! Czas przejść do rywalizacji o utrzymanie w drugiej lidze. Tutaj spaść może jeszcze połowa stawki, ale w najgorszej sytuacji jest Lyreco, które ma na koncie osiem punktów, a tuż nad nim jest Varsovia z oczkiem więcej. Obie ekipy najlepiej jak wygrają oba swoje mecze, ale przy stracie punktów przez którąś z tej dwójki wcale tak być nie musi. O „Witku” i spółce już pisaliśmy. Dwa niezwykle ciężkie mecze, w których jednak wcale nie jest powiedziane, że są na straconej pozycji. Jednak choćby jedno potknięcie da nadzieje drużynie Łukasza Wieczorka. Lyreco najpierw w sobotni poranek podejmie Los Lamusos, a więc już pierwsze zadanie będzie niezwykle trudne. Przed tygodnie ekipa wciąż leczącego kontuzje Roberta Różyckiego w końcu wygrała, zapewniając sobie utrzymanie. Wprawdzie nad sobotnim rywalem ma przewagę pięciu punktów i on rzeczywiście może ją przeskoczyć, ale inne mecze układają się tak, że któraś z drużyn musi skończy sezon za LL. W tym konkretnym pojedynku, faworytem wydają się być „Lamusy”, ale Lyreco ostatnio rozgromiło Varsovię, pokazując, że nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa. My zaś trochę na zachętę postawimy na podział punktów. Dzień potem „Granatowi” na zakończenie sezonu podejmą Wariaty Kuchara, które także nie są pewne pozostania w lidze. Mają cztery punkty do strefy spadkowej i tylko jeden mecz do zagrania. Każdy inny wynik niż przegrana zapewni im pozostanie na drugim szczeblu, ale nawet porażka nie przekreśla ich szans. Naszym zdaniem najbardziej prawdopodobny jest w tym przypadku podział punktów. Pozostało nam starcie Drink Men – Haratacze, czyli konfrontacja drużyn także niepewnych bytu na tym poziomie rozgrywek. Gospodarze jak już wspominaliśmy pierwszy mecz zagrają z BKS-em, który już opisaliśmy. Co ciekawe „Pomarańczowo-niebieskim” wystarczy jedna wygrana by nie spaść, ba nawet punkt, albo słaba postawa ostatniej dwójki. Patryk Rosłaniec i jego świta tymczasem mają tyle samo punktów co rywal i aby utrzymać status drugoligowca przy sprzyjających wiatrach może wystarczyć im remis, ale spokojniejszy będzie komplet punktów. Najciekawsze jest to, że cała ta matematyka zależy od postawy dziewiątej i dziesiątej drużyny w stawce. Jeżeli przegrają sobotnie mecze praktycznie między sobą rozstrzygną kwestię utrzymania. A reszta stawki będzie spać spokojnie przed niedzielnymi meczami oprócz DM, którzy przegrali z Varsovią, a tracą do niej trzy oczka.

Los Lamusos – Lyreco X

Legion - Agil At Agord 1

St. Varsovia – Walec X

BKS 04 Górki – Drink Men X

 

St. Varsovia – Legion 2

Drink Men – Haratacze X

Walec – BKS 04 Górki X

Lyreco – Wariaty Kuchara X

 

3 Liga Siódemek:

Przyszedł czas na ostateczne rozstrzygnięcia na trzecim froncie ligi siódemek. Tutaj także rozegramy podwójną kolejkę, a więc będzie się działo. Iluzorycznie szansę na mistrza ma nawet piąty zespół w tabeli, ale to tylko czysta matematyka. Na czele z jednym punktem zapasu nad wiceliderem i dwoma nad trzecią drużyną w stawce jest Walec II, ale on zagra tylko raz i to może być za mało by utrzymać swoją pozycję. Reszta stawki, aż do ósmego miejsca wybiegnie na murawę jeszcze dwukrotnie, a piąty zespół w tabeli ma tylko pięć punktów straty. Ekipa Macieja Zarzyckiego na koniec ostatniej kolejki zagra z Pożogą Bonito, obecnie ostatnią drużyną trzeciej ligi. Faworyt zatem nasuwa się sam, a my się pod tym podpisujemy. Lider musi wygrać, a najlepiej wysoko, by Michał Burzyński (współlider klasyfikacji snajperów oraz drugi asystent ligi) mógł podkręcić swój licznik ze statystykami. Zwycięstwo zapewni Walcowi medal, ale nie wiadomo jakiego kruszywa. Zależeć to będzie od postawy rywali. Druga w tabeli, Izba Wytrzeźwień zamelduje się przy Obrońców Tobruku 11 dwa razy. Zaczniemy od tego drugiego, teoretycznie łatwiejszego meczu, w którym zmierzą się z Gur-Budem, przedostatnim zespołem tego szczebla bemowskich siódemek. Nie ma innej opcji jak trzy punkty dla Adriana Giżyńskiego i spółki. To jest plan minimum, który zapewni miejsce na podium. Tymczasem w sobotnie popołudnie Izba stanie w szranki z KS Na Pełnej, która wciąż walczy o medale. Tak naprawdę obie drużyny dzielą cztery punkty, a więc stawka jest ogromna. Wicelider w przypadku zwycięstwa niemal zamknie rywalom drogę do medali, a jeżeli dołoży do tego triumf we wspomnianym meczem z G-B zostanie mistrzem Trzeciej Ligi Siódemek. Z kolei Tomek Uzarski i spółka potrzebują dwóch zwycięstw. Oba ich mecze to jednak hity tej serii. Najpierw muszą ograć wicelidera, a następnie w niedzielę rozprawić się trzecią drużyną w stawce, Bemovią. To będzie drugi mecz, który zakończy ten sezon trzeciej ligi. Emocje będą więc nam towarzyszyć do samego końca. Pamiętajmy jednak, że te dwie wygrane wcale nie zagwarantują beniaminkowi medalu, potrzebuje on jeszcze potknięcia swoich rywali. Izba raczej się nie wyłoży, tymczasem Bemovia ma trudniejsze zadanie. W sobotni południe podejmie Nie Ma Mocnych, którzy wprawdzie plasują się w drugiej połowie tabeli, ale potrafili tej wiosny urwać punkty drużynom z czołówki. Ekipa braci Modzelewskich mają w swoich szeregach świetnie dysponowanego Tomka Świderskiego, który z przewagą trzech podań prowadzi obecnie wśród najlepszych asystentów, a w wyścigu po koronę króla strzelców bezpośrednio ściga się z Michałem Burzyńskim. „Seledynowi” na pewno się nie położą, są bardzo doświadczeni i tylko gra z pełnym zaangażowanie przez całe 50 minut da Bemovii zwycięstwo, które zapewni jej medal. Jeżeli ekipa z Bemowa wygra oba mecze na pewno zakończy sezon na drugi miejscu, a w przypadku potknięcia wicelidera nawet na pierwszym, zgarniając złote medale. W grze o podium pozostały Orły Leszka, które oczywiście muszą wygrać oba starcia. W sobotę Paweł Przyborski i jego kompani zmierzą się z En Avant Warsaw innym kandydatem do „pudła”. Tutaj faworyta brak. Obie ekipy grają bardzo odpowiedzialnie od tyłu, ponadto bardzo ambitnie na całym placu, co wróży nam sporo emocji. Stawiamy na remis, który Orłom nic nie da. „Niebiescy” jednak wierzą w zwycięstwo, które tylko w przypadku sobotniego potknięcia drużyn ze strefy medalowej pozwoli im zachować szansę na sukces. Dzień później Orły zmierzą się z Nie Ma Mocnych, którzy mają pięć punktów straty do podium i dwa mecze do zagrania. Matematyka nie kłamie, ale na medal ekipy Piotra Burdacha raczej nikt by nie postawił. Tutaj też podział punktów wydaje nam się najbardziej prawdopodobny, a ze nie urządza on żadnej ze stron? To zwiastuje emocje! Z drużyn z pierwszej połowy tabeli pozostali nam Francuzi, którzy przy ewentualnym ograniu Orłów i sprzyjających wiatrach także mogą skończyć sezon w strefie medalowej. Mają tylko cztery punkty straty, a w niedzielę podejmują KP Kozią. Bardzo ciężko wskazać którąś ze stron jako pewniaka do zwycięstwa. EAW pokazał, że grać w piłkę potrafi, a Evan Alcantara jest napastnikiem nietuzinkowym. Kozia to raczej monolit bez gwiazd, ale doświadczenie przemawia za nią. Dlazespołu Patryka Berusa będzie to drugi mecz tego weekendu, w pierwszym zaś podejmą Chyże Rosomaki, które zakotwiczyły na ósmej pozycji. Ekipa Jacka Dobraczyńskiego miała wielkie ambicje, ale nie trafiała z frekwencją, stąd forma w kratkę. To będzie wyrównany mecz, ale tutaj postawimy na Rosomaki, których ambicje są bardzo podrażnione. Na deser zostawiliśmy rodzynek w postaci starcia debiutantów. W szranki staną Pożoga Bonito oraz Gur-Bud, a lepiej w tej edycji radzili sobie Ci drudzy, którzy zgromadzili cztery punkty więcej. Tutaj jednak nie mowy o faworyzowaniu którejś z drużyn. Gospodarzom brakuje debiutanckiego zwycięstwa. Czy zdołają się o nie pokusić? Przekonamy się w weekend!

Orły Leszka – En Avant Warsaw X

Bemovia – Nie Ma Mocnych 1

Izba Wytrzeźwień – KS Na Pełnej 1

KP Kozia – Chyże Rosomaki 2

Pożoga Bonito – Gur-Bud X

 

En Avant Warsaw – KP Kozia X

Gur-Bud – Izba Wytrzeźwień 2

Nie Ma Mocnych – Orły Leszka X

Walec II – Pożoga Bonito 1

KS Na Pełnej – Bemovia X

 

Także w Lidze Szóstek przy ulicy Serwisowej jesteśmy na ostatniej prostej. Na pierwszym szczeblu w meczu o miejsce na pudle zmierzą się Bad Boys Zielonki z AnonyMMous, na drugim froncie sytuacja w tabeli jest dość zagmatwana, bo aż trzy ekipy: Zielona Latarnia, W1nners oraz Marketing Match mają szansę, by znaleźć się na trzecim stopniu podium. Na trzecioligowych murawach kropkę nad „i” może postawić Motive, na ich potknięcie zaś będzie czyhała La Zabava. Lecz i oni będą musieli się mieć na baczności, bo jak przegrają z ADP Wolską Ferajną, to awans to wymknie im się z rąk. Zapraszamy na zapowiedź ostatniej kolejki w Lidze Szóstek!

 

1. Liga Szóstek:

W Pierwszej Lidze Szóstek mamy jedną zaległość, ale o dużą stawkę. W starciu o miejsce na podium zmierzą się Bad Boys Zielonki i AnonyMMous. W lepszej sytuacji są „Anonimowi”, którym do brązowego medalu wystarczy remis. Przy takim rozstrzygnięciu sytuacja w ligowej stawce będzie wyglądała tak, że trzy drużyny (AnonyMMous, Contra i Bad Boys) będą miały po 17 oczek. Lecz w małej tabeli to zespół w czarnych trykotach będzie górą i im przypadnie brąz (a FC Ochocie srebro). W wypadku zwycięstwa AnonyMMous nie tylko znajdą się na podium, ale sięgną po wicemistrzostwo. BBZ z kolei mają tylko jeden wariant, by zawiesić na swojej szyi krążki (ze srebrnego kruszcu). Muszą sięgnąć po trzy punkty, wtedy wyprzedzą drugą aktualnie FC Ochotę i zajmą na finiszu sezonu ich pozycję. Kto tutaj będzie faworytem? My stawiamy na remis z delikatnym wskazaniem na wicemistrza z zeszłej kampanii. W trzech ostatnich grach pomiędzy tymi ekipami Anonimowi wygrali dwa razy i raz zremisowali, za każdym razem aplikując rywalom siedem goli (7:2, 7:7, 7:3). Chociaż tak naprawdę każdy scenariusz jest możliwy, gdy na boisku pojawią się tacy zawodnicy jak Patryk Winczura, Paweł Szczepaniak, Konrad Kozłowski czy Paweł Staniszewski. Jedno jest pewno – będzie się działo!

Bad Boys Zielonki – AnonyMMous X

 

2. Liga Szóstek:

Będzie się działo również w Drugiej Lidze Szóstek, gdyż na brązowy medal liczą aż trzy drużyny. Najpierw jednak rozegramy dwa starcia bez większej stawki. Dla ASPN Bemowo i KTS Chimery zakończenie sezonu będzie typowym meczem o honor. ASPN to ustępujący mistrz, za którym naprawdę słaba kampania. Dopiero ósma lokata tego najlepszym dowodem. Zaś KTS przegrał wszystko i niezależnie od rozstrzygnięcia w potyczce z teamem Bemowa, będzie ostatni. Naszym zdaniem górą będzie ekipa Macieja Rataja, który ma atut w postaci Michała Araźnego, ale może Chimera na sam koniec rozgrywek pozytywnie zaskoczy? Zobaczymy! Liczymy, że mimo małego ciężaru gatunkowego Warsaw Bad Boys i Futebolwski FC stworzą dobre widowisko. Jeśli na murawie zameldują się tacy zawodnicy jak Damian Borowski czy Houssain Shalaby, to o poziom nie powinniśmy się martwić. Nieco lepsze wrażenie tej wiosny zrobili na nas Javier Peraza i spółka, toteż w naszym typerku postawimy na nich. Naszym zdaniem FF C jesienią będą solidnym kandydatem do awansu, ale Bad Boysi na pewno im teraz nie odpuszczą. Kwestia trzeciego, ostatniego miejsca premiowanego medalem jest niezwykle zagmatwana. Szansę na to mają aż trzy ekipy. Zielona Latarnia (która już rozegrała wszystkie mecze i ma 18 punktów), W1nners (15 pkt i jedno spotkanie do rozegrania) oraz Marketing Match (15 oczek i dwie potyczki przed sobą). Zaczniemy od Zielonych. Brązowy medal przypadnie im, jeśli MM zdobędzie mniej niż trzy punkty w tej kolejce. W1nners z kolei muszą liczyć na to, że Marketing Match w swoim pierwszym starciu ogra Gramy Czasami (co, jak wiadomo, jest trudne, gdyż GC wygrywali dotąd wszystko i w cuglach sięgnęli po tytuł), do tego sami muszą być lepsi w bezpośredniej konfrontacji z Marketerami. I tutaj też muszą spełnić jeden warunek – zwyciężyć z nimi różnicą co najmniej czterech goli. Wtedy trzy zespoły będą miały po 18 pkt, ale w małej tabeli górą będą W1nnersi. Lecz w wypadku przegranej MM z GC medalowe nadzieje W1 spalą na panewce, nawet jeśli „Granatowo-czerwoni” pokonają przeciwników, bo wtedy o trzeciej pozycji będzie decydował ich bezpośredni bilans z Zieloną Latarnią, a ten jest na korzyść Mateusza Piziorskiego i jego świty. Najbardziej klarowna droga przed Marketing Match, ponieważ wszystko w ich rękach. Mogą po prostu dwukrotnie triumfować, wówczas zrównają się nawet z drugimi Truskawkami na torcie (lecz bezpośredni bilans jest na korzyść TNT). Cztery oczka także ich urządzają. O to oczywiście będzie ciężko, bo rywale ich niedzielni rywale będą bardzo mocni. Jest też scenariusz, gdzie pokonują Gramy Czasami i wtedy z rywalizacji z W1 będą mogli pozwolić sobie nawet na porażkę, ale nie większą niż trzema bramkami. W rachubę wchodzi też kolejny wariant – przegrana z GC, lecz sięgnięcie po pełną pulę z W1nnersami. Także, jak widać, emocji w ten weekend nie zabraknie na boiskach przy Serwisowej.

ASPN Bemowo – KTS Chimera 1

Warsaw Bad Boys – Futebolwski FC 2

Gramy Czasami – Marketing Match 1

W1nners – Marketing Match X

 

3. Liga Szóstek:

Tak się ułożyło, że ze wszystkich trzech klas rozgrywkowych to w Trzeciej Lidze Szóstek na mistrza musieliśmy czekać aż do ostatniej kolejki. Ta ostatnia niewiadoma rozstrzygnie się już w ten weekend. W grze pozostały dwie ekipy, ale zanim o nich napiszemy, i możliwych scenariuszach, krótko zapowiemy, co będzie się działo też w innych starciach. Niedzielne zmagania otworzą Teraz Kolska i ACL Zerwane. Tutaj zdecydowanym faworytem będzie solidna tej wiosny ekipa w błękitnych trykotach. Przy korzystnych wiatrach ACL może wskoczyć nawet na czwartą lokatę i jest to możliwe. Wiele zależy od innych rozstrzygnięć, ale w starciu z TK Daniel Kornatka i Kamil Siatkowski na pewno zadbają o korzystny wynik. No chyba że Kolska się postawi. Bartek Balik i jego koledzy w tym sezonie wygrali tylko raz, na inaugurację, ale tak to nie za wiele pozytywów można wyciągnąć z ich postawy. Na pewno skuteczność Pawła Trzepizura jest budująca, momentami błyszczał Fabian Riviera, ale ostatnie miejsce mówi za siebie. Dlatego my zagramy na „2”. Podobnie będzie w kolejnym meczu. Tutaj bukmacherzy, a także kapituła Ligi Bemowskiej, w rywalizacji KAC Drink Team z Chłopcami do bicia wyżej ceni akcje nominalnych gospodarzy. Naszym zdaniem Maciej Dubicki, Patryk Osowski czy Jacek Trych szybko załatwią sprawę, szczególnie że dyspozycja ich rywali w tej kampanii była daleka od wymarzonych. Chociaż kto wie? Może Mateusz Grabowski i spółka zepną się na samym finiszu i pokażą, że stać ich na więcej niż przedostatnia pozycja w stawce? Zobaczymy, niemniej to Chdb powinni być górą, gdyż walczą jeszcze o to, by być czwartą siłą Trzeciej Ligi Szóstek. Lecz to Stara Gwardia może zakończyć rozgrywki tuż za podium i to jest najbardziej realny scenariusz. W zasadzie to wszystko w rękach Gwardzistów, wystarczy, że pokonają nieobliczalne Drugie Wydanie. I może tak się stać, bo w niezłej formie znajdują się tacy zawodnicy jak Rafał Jaworek, Igor Mushko czy Marcin Cieślak. Jeśli zaś chodzi o DW, to tutaj z nimi nigdy nie wiadomo. Jednak jak zameldują się na murawie mający szansę na króla strzelców Marcin Sikora z Maciejem Aderkiem, to mogą nawet pokusić się o trzy oczka. Na sam koniec zostawiliśmy to, co najlepsze, czyli batalię o złoto. W niedzielę o 11:00 na boisko wybiegnie Motive i dla nich sprawa jest jasna. Jeśli zwyciężą z FC Devs, to bez względu na pozostałe rezultaty sięgną po mistrzowski tytuł. I według nas drużyna Macieja Bartosiewicza to pewniak. Co prawda Devsi mieli tej wiosny kilka dobrych momentów, Robert Brzeziński czy Maciej Jakubowski jak zwykle dawali z siebie wszystko, ale lider ma znacznie więcej atutów. Wspomnimy tylko najskuteczniejszego aktualnie snajpera na trzecim froncie Adriana Olpińskiego czy też niezawodnego Dawida Molendę. Jeśli jednak Motive się potknie, to emocje sięgną zenitu w następnym spotkaniu. La Zabava w wypadku wygranej z ADP Wolską Ferajną zdobędzie mistrzostwo. Nawet jeśli lider planowo triumfuje, to i tak LZ mają, o co walczyć. Gdyż w grę wchodzi też awans z drugiego miejsca. Do tego celu wystarczy im remis i naszym zdaniem to najbardziej realne rozstrzygnięcie. Nie sądzimy, by zespół, który w składzie ma takich asów jak Łukasz Ziemba, Robert Dębski, Paweł Staniszewski czy Krzysztof Sobolewski przegrał z ADP. Ekipa z Woli ma nóż na gardle, bo na pewno chcę sięgnąć po wicemistrza i promocję do wyższej klasy, ale będą musieli lepiej niż tydzień temu poradzić sobie z presją, gdzie Motive pokazał im miejsce w szyku. Chociaż nigdy nie należy skreślać Konrada Ciesielczyka czy Mateusza Romanowskiego, bo jak mają swój dzień, to potrafią być nie do zatrzymania.

Teraz Kolska – ACL Zerwane 2

KAC Drink Team – Chłopcy do bicia 2

FC Devs – Motive 2

ADP Wolska Ferajna – La Zabava X

Drugie Wydanie – Stara Gwardia 2

Sponsorzy