Zażarta walka o podium we wszystkich ligach!

I Liga:

W pierwszej lidze do skutku doszły dwa z trzech zaplanowanych meczów. FC Ursynów wykonał kolejny krok w stronę mistrzowskiego tytułu, tym razem pokonując po dobrych, zaciętych zawodach Zjazd 5:2. O wyrównanej rywalizacji najlepiej świadczy bezbramkowy rezultat do przerwy. W drugiej odsłonie ekipa Michała Burzyńskiego odskoczyła na trzy gole, ale w samej końcówce Tomek Drzał i spółka zdołali zmniejszyć straty do jednej bramki. Jednak w ostatniej minucie gracze w niebieskich trykotach skontrowali dwukrotnie, ustalając tym samym wynik spotkania. Jednym z ojców sukcesu był powracający po dłuższej przerwie na boiska Ligi Bemowskiej- Rafał Szkamruk, który w tym spotkaniu skompletował hattricka. FC U oczywiście pozostał na prowadzeniu w tabeli z czteroma punktami przewagi nad Yelonkami, które w zaległym spotkaniu z RZGD urządziły sobie ostre strzelanie. Gracze z Jelonek prowadzeni przez swojego kapitana Alberta Szlagę zaaplikowali rywalom, aż piętnaście goli tracąc przy tym tylko cztery. Dziesięć z nich było autorstwa wspomnianego Szlagi, który tym samym przeskoczył, aż o siedem goli w klasyfikacji najskuteczniejszych snajperów Aleksandra Szyszkę. Yelonki z piętnastoma punktami wróciły na pozycję wicelidera pierwszej ligi. Tyle samo punktów uzbierali AnonyMMous, którzy w tej kolejce zapisali na swoim koncie trzy punkty nie wychodząc nawet na murawę. Mecz walkowerem oddała ekipa LNP. W zaistniałej sytuacji  Contra została zepchnięta tuż za podium ale jej strata wynosi raptem punkt. Rywalizacja o medale do ostatniej kolejki zapowiada się bardzo emocjonująco, a w grze o podium pozostaje jeszcze aż sześć drużyn.   

II Liga:

Na drugim szczeblu rozgrywek kwestia dwóch pierwszych miejsc rozstrzygnie się między AnonyMMous 2.0 oraz All4One, które w tym tygodniu wygrały swoje mecze. „Anonimowi” tylko w pierwszej odsłonie męczyli się z ekipą Drink Men, jednak w drugich dwudziestu minutach nie było już wątpliwości kto zgarnie trzy punkty. Ostatecznie  Maciej Miękina i spółka pokonali rywali 9:3, a do zwycięstwa po raz kolejny w tym sezonie poprowadził ich autor hattricka i dwóch asyst Piotr Krawczyk. Tym samym gracze w czarnych trykotach utrzymali prowadzenie w tabeli, a wspomniany „Krawiec” obronił pozycję lidera w klasyfikacji snajperów. W wyścigu o koronę króla strzelców wciąż depcze mu po piętach Stasiek Kędzierski, który w czwartkowy wieczór odpowiedział swojemu oponentowi czteroma golami. Przybliżyły go one do lidera na jedno trafienie. Owe cztery bramki popularny Stasiu zaaplikował graczom BKS 04 Górki, których to All4One pokonał 6:3. Mecz był bardzo zacięty, a o zwycięstwie zadecydowały zabójcze kontry ekipy Macieja Rataja. Z kolei wspomniany „Rati” zaliczył w tym meczu dwie asysty, które pozwoliły mu obronić pozycję lidera wśród najlepiej podających drugiej ligi. All4One pozostają na drugim miejscu z jednym punktem straty do liderujących „Anonimowych”, ale należy pamiętać, że mają do rozegrania jeden mecz zaległy. W bezpośrednim spotkaniu o najniższy stopień podium Diabła Trzeci Róg zremisował z BaguSSij 3:3. Mecz był bardzo emocjonujący i wyrównany, a co ciekawe wynik ten ustalony został już w pierwszej połowie, co nie oznacza że w drugich dwudziestu minutach zabrakło dramaturgii. Zawodnikiem meczu wybrano obrońcę „Bagu” Kamila Jaroszuka, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Taki wynik pozwolił DTR utrzymać trzecią lokatę z jednym punktem przewagi właśnie nad ekipą Michała Gerymskiego. Do walki o brąz włączyła się jeszcze Victoria, która nie dała żadnych szans zdziesiątkowanym Honorowym Warszawskim Dawcom Punktów, gromiąc ich aż 18:2. Zwycięzcy tej potyczki przesunęli się na piątą lokatę i mają trzy punkty straty do strefy medalowej. Należy jednak pamiętać, że zarówno trzecia jak i czwarta drużyna w tabeli rozegrają jeszcze po dwa spotkania, natomiast wspomniana Victoria zagra tylko raz. W pozostałym meczu byliśmy świadkami największych emocji w tej kolejce drugiej ligi. Gitarra po niezwykle dramatycznym pojedynku pokonała RKS Huwdu 7:6, odnosząc tym samym drugie zwycięstwo w sezonie. Trzy punkty gracze Macieja Kuklewskiego mogą zawdzięczać bramkarzowi Marcinowi Wrońskiemu, który w tym meczu bronił jak w transie. Szczególnie w pierwszej, przegranej, aż 5:1 połowie bronił rewelacyjnie. Jak donoszą korespondenci gdyby nie jego postawa, która również dodała kolegom wiary i natchnienia do walki, wynik byłby dużo wyższy. Gitarra po przerwie zapewne już by się nie podniosła, a tak mozolnie odrobiła straty, wygrywając ostatecznie rzutem na taśmę.      

III Liga:

W trzeciej lidze również rozegraliśmy pięć spotkań, w których nie zabrakło zarówno emocji jak i niespodzianek. Pierwsza z nich to bez wątpienia pierwsze stracone przez świeżo upieczonego mistrza punkty. One4All po niekorzystnych dla siebie ruchach kadrowych tuż przed rozpoczęciem tego spotkania tylko zremisował z wciąż walczącym o medale Akszon Teamem. Mecz miał bardzo dramatyczny przebieg, ponieważ ekipa Macieja Rataja przegrywała po dziesięciu minutach już 4:0. Jednak doświadczenie i konsekwentna gra pozwoliły ostatecznie uratować honor i osiągnąć w tym spotkaniu remis, który i tak jest sporą niespodzianką. Drugim meczem, który również zakończył się niespodziewanym wynikiem Wolni Strzelcy pokonali po równie emocjonującym spotkaniu Tank Team 3:2. Najlepszym graczem spotkania został zdobywca dwóch goli Ireneusz Gołąb. Co ciekawe TT zwycięstwo w tym meczu gwarantowało medal (jakie koloru decydowałaby ostatnia kolejka oraz wyniki bezpośrednich rywali), jednak porażka ostatecznie sprawiła, że wylądowali tuż za podium. Trzecie miejsce jednak przegrywają z Rekinami Biznesu tylko mniejszą ilością strzelonych goli. Z kolei właśnie drużyna Grzegorza Gnasia w małym hicie kolejki (bezpośredni mecz o trzecie miejsce) pokonała całkowicie zasłużenie Regional 4:1. Zwycięstwo to mogło być znacznie okazalsze, jednak kapitalne zawody w bramce Regionalu rozegrał najlepszy zawodnik tego spotkania Kamil Opałka. Największymi wygranymi tej serii gier zostały Ogórki, które zagrały w tym tygodniu dwukrotnie. We wtorkowy wieczór pokonały po zaciętym boju jedną bramką KP Kozią, choć po pierwszej odsłonie przegrywały 2:1. Zwycięskiego gola na minutę przed końcem zdobył ich kapitan Paweł Paczek, natomiast porażka ta dla graczy Koziej oznaczała, że marzenia o medalu będą musieli odłożyć na przyszły sezon. W czwartek z kolei, Ogórki po równie szalonym spotkaniu pokonały sprawców wtorkowej sensacji- Wolnych Strzelców 3:2. Mecz miał bardzo dramatyczny przebieg, a jego losy rozstrzygnęły się już po pierwszej połowie. W drugiej, mimo heroicznej postawy jednych i drugich bramek nie obejrzeliśmy. Ogórki dzięki sześciu zdobytym punktom awansowały na drugie miejsce z dwoma punktami przewagi nad trzecim i czwartym zespołem w tabeli. Bohaterem tych dwóch potyczek został Wojtek Biegajło, który w sumie zaliczył trzy gole oraz trzy asysty. Walka o medale koloru srebrnego i brązowego rozstrzygnie się w ostatniej kolejce. W rywalizacji pozostaje jeszcze pięć ekip, ale szanse ostatniego w tej stawce Akszonu są już jedynie czysto matematyczne.