Poznaliśmy pierwszego MISTRZA!

Za nami kolejna seria zmagań w Lidze Bemowskiej i w końcu poznaliśmy pierwszych mistrzów! Na czwartym szczeblu siódemek tytuł przypieczętowali zawodnicy Chyżych Rosomaków, za co należą się im wielkie brawa! W pozostałych klasach rozgrywkowych największe emocje przed nami. W Pierwszej Lidze Siódemek Zmarnowane Talenty utrzymali pozycję lidera, ale konkurencja depcze im po piętach, na drugim froncie Haratacze są już o włos od mistrzowskiego wazonu. Na trzecioligowych murawach niesamowicie ważne zwycięstwo odniosła KP Kozia, ale tuż za nimi czyha St. Varsovia, która także zgarnęła pełną pulę. W SuperLidze6 FC Ochota rzutem na taśmę pokonała In-Plus Pojemną Halinę, Grottgera Team zaś zremisował z KS Browarkiem i sprawa mistrzostwa pozostała otwarta. W Pierwszej Lidze Szóstek po triumfach Gramy Czasami i FC NaNkacu w czubie tabeli mamy ogromny ścisk, cztery pierwsze drużyny prowadzą z taką samą liczbą punktów. Na drugoligowych boiskach Fast Trans rozbił Spartę, a poziom niżej Marketing Match ograł Teraz Kolską i zrównał się dorobkiem z prowadzącą dotychczas dwójką FC Warsaw Team i FC Devs. Zapraszamy na podsumowanie kolejki w Lidze Bemowskiej!

1. Liga Siódemek:

Na mistrza w Pierwszej Lidze Siódemek będziemy musieli poczekać jeszcze tydzień. Szansę na tytuł wciąż ma kilka ekip. Wśród nich są Gladiatorzy, którzy w minioną niedzielę wygrali arcyważne spotkanie z Dynamo 2:1. Pierwsi skutecznie zaatakowali goście za sprawą Kostii Didenko, ale potem do gry wkroczył Kamil Kuczewski, który najpierw asystował przy golu Patryka Gmurczyka, a w 32 minucie sam zadał decydujący cios. I dzięki temu trafieniu zespół z Woli wciąż może marzyć o złocie. Walec do przerwy sensacyjnie prowadził z Chemikiem Bemowo 1:0 po uderzeniu Karola Plusy, ale po zmianie stron Chemicy prowadzeni przez Stanisława Kędzierskiego zagrali koncertowo. Zwłaszcza końcówka w wykonaniu drużyny w zielonych barwach była imponująca, w ciągu 6 ostatnich minut CB trafiali aż trzykrotnie. Ostatecznie zwyciężyli 2:5, co było dla nich zakończeniem jesiennych zmagań. Chemik aktualnie jest drugi, ale na której finalnie pozycji skończy? To już zależy od rywali z czołówki. Walec z kolei nadal musi bić się o utrzymanie. Old United grało ze Zjazdem mecz ostatniej szansy i trzeba było przyznać, że od początku im się nie układało. Po pierwszej odsłonie Tomasz Drzał i jego świta prowadzili 0:2, ale w drugiej Mariusz Kurczyński z kolegami zaczęli gonić. I po wymianie ciosów wydawało się, że uda im się ta sztuka, gdyż w 42 minucie na tablicy wyników widniało 3:4. Lecz tego dnia Paweł Zalewski był bezwzględny. Snajper Żółtych pozbawił przeciwników złudzeń, kompletując hat-tricka na samym finiszu tego spotkania. Zjazd triumfował 3:6 w swoim ostatnim występie tej jesieni i bardzo możliwe, że na koniec sezonu uplasuje się w górnej połówce tabeli. Old United zaś po tej porażce będzie musiał pożegnać się z elitą. Do OU może dołączyć FC Hermes. Team rodem z Ukrainy przez długi czas był równorzędnym rywalem dla Moszna Squadu. I pewnie FC H by nawet coś ugrali w tej potyczce, gdyby nie obecność Pawła Maula w składzie MS. Weteran Ligi Bemowskiej już w pierwszej połowie zdobył dublet, a po zmianie stron po raz trzeci wpisał się na listę strzelców, w czym wydanie pomógł Mosznie z wygranej 2:5. Michał Burzyński z kolegami po tym sukcesie mogą jeszcze nawet zgarnąć złoto i wcale nie wydaje się być to nierealne. Jednak aktualny lider póki co nie zawodzi. Zmarnowane Talenty zwyciężyli skromnie, bo 0:1 z FC Warsaw United. O wszystkim zadecydowała bramka w 12 minucie Igora Koniszewskiego. Potem Paweł Wiśniewski miał sporo pracy między słupkami, ale finalnie zachował czyste konto. Oprócz niego wyróżnił się najlepszy na placu Artur Jarosz, ale całe ZT zasłużyli na wielkie brawa. I w przyszłej serii gier pokonają Mosznę, to mistrzowski wazon wjedzie do ich gabloty.

23.11 pierwsza liga

2. Liga Siódemek:

W Drugiej Lidze Siódemek w ten weekend działo się naprawdę wiele. Już na otwarcie kolejki obejrzeliśmy spotkanie, które mogło mieć kluczowe znaczenie w kwestii wyścigu o złoto. I, jak się okazało, chyba miało. BKS 04 Górki mierzyli się z Los Lamusos i aż do 41 minuty oglądaliśmy tu niezwykle zacięty bój. Jednak potem swoje show dał Łukasz Dworakowski, który w ostatnich 9 minutach zdobył dwa gole i dwie asysty i skończyło się na 4:0. BKS w imponującym stylu zakończył jesienne zmagania i jest nadzieja, że zakończą rozgrywki z brązowym medalem. LL z kolei spadli na drugie miejsce i prawdopodobnie stracili mistrzostwo na rzecz Harataczy. A dlaczego? Ekipa Patryka Rosłańca pokonała Legion 2:0, co dało jej pozycję lidera. Zespół w biało-czerwonych barwach mógł wygrać wyżej, ale kapitalne zawody między słupkami rozegrał Arek Siwiński, który długo utrzymywał w grze swoją drużynę. Ostatecznie zakończyło się dość skromną porażką. Bez konsekwencji, bo finalnie Legioniści utrzymali się w lidze. Haratacze z kolei awansowali na pozycję lidera dzięki lepszej różnicy bramek niż Los Lamusos (w bezpośredniej potyczce było 2:2). A zostało im do rozegrania jeszcze jedno starcie. I są w na tyle komfortowej sytuacji, że mogliby przegrać w przyszłą niedzielę różnicą nawet dziesięciu trafień, a i tak tytuł by ich. Stąd też oficjalnie jeszcze nie można było otworzyć szampanów, ale wydaje się, że to już tylko formalność. W pozostałych spotkaniach Gyros Gaming miał ostatnią szansę, by uniknąć spadku. W konfrontacji z Lyreco lepiej do przerwy radzili sobie goście, bo prowadzili 1:3. Tuż po zmianie stron Jakub Gil i Jakub Kołbuś zanotowali po trafieniu i było 3:3. Gospodarze jednak nie poszli za ciosem, a Maciej Szpakowski i jego ferajna wykorzystali swoje duże doświadczenie i prowadzeni przez Patryka Kwiatkowskiego triumfowali 3:6. GG mimo tego, że na finiszu kampanii prezentowali się naprawdę dobrze, będą musieli pożegnać się z Drugą Ligą Siódemek. Lyreco za to wskoczyli na czwartą lokatę, ale ich pozycja może się jeszcze zmienić, jeśli Agil at Agord wygra za tydzień. W miniony już weekend AaA udała się ta sztuka, gdyż zdołali pokonać NKS Piotrovię 4:1. W pierwszej części jednak NKS twardo się stawiał oponentom i mimo że Czarno-czerwoni prowadzili 1:0, to do szatni schodziliśmy przy rezultacie 1:1 po uderzeniu Bartka Judga. Po zmianie połów przypomniał o sobie znajdujący się ostatnio w wybornej dyspozycji Daniel Grynczel. Snajper Agil at Agord skompletował dublet, dorzucił też asystę i dzięki temu jego ekipa nadal może marzyć o medalu. Swoją kampanię wiktorią zwieńczyły Wariaty Kuchara. I to okazałą, bo 6:2 z Defenders. Zespół w beżowych barwach już w 5 minucie nie upilnował Mateusza Nyśka, ale potem już było naprawdę dobrze. WK dali popis kolektywnego futbolu, a przewodził temu niezawodny Stanisław Kędzierski, który jak zwykle był skuteczny w polu karnym oponentów. Z dobrej strony pokazali się też Artur Barwicki czy Piotr Zaręba, ale w w sumie to wszyscy zawodnicy Wariatów zasłużyli na uznanie. Końcowy rezultat tego najlepszym świadectwem.

23.11 drugaliga

3. Liga Siódemek:

Zmagania w Trzeciej Lidze Szóstek rozpoczęliśmy bojem o utrzymanie pomiędzy Energetykiem i Semper Victoria. I tu obejrzeliśmy pasjonujące i trzymające w napięciu zawody. Od początku obie strony postawiły na wymianę ognia i już do przerwy było 3:3. Po zmianie połów skuteczniejsza była ekipa najlepszego na placu Rafała Stefanka. Oprócz niego błysnęli też Michał Boniecki i Kacper Woźniak, co w ostatecznym rachunku przyniosło Energetykowi wygraną 6:4. I pozwoliło im wydostać się ze strefy spadkowej. Czy uda im się utrzymać? Są ku temu przesłanki. Z kolei SV po tej porażce spadł na ostatnią lokatę. St. Varsovia musiała walczyć o pełną pulę z Walcem II, by marzyć o tytule. I Michałowi Witkowskiemu z kolegami udała się ta sztuka. Pierwsza część przebiegała pod dyktando gospodarzy, o czym najlepiej świadczy prowadzenie 3:0. Na początku drugiej odsłony zrobiło się już 4:0, ale wtedy dublet Michała Burzyńskiego przywrócił nadzieje Jasnozielonych. Lecz końcówka w wykonaniu Warszawiaków była imponują. Najlepsi na murawie Karol Mroczkowski z Bartkiem Krajewskim byli bezlitośni i dzięki temu ich drużyna triumfowała 7:2. I narzuciła presję na lidera tabeli. KP Kozia, bo o nich mowa, wytrzymała jednak próbę nerwów. W bardzo ważnym meczu z Drink Men KP K musieli zwyciężyć, by nie stracić pierwszego miejsca. W pierwszych 25 minutach Kozia trafiała dwa razy. Raz do swojej bramki, a drugi raz za sprawą Piotra Stępniewskiego, już do tej właściwej. Po wznowieniu gry Stępniewski kontynuował swoje show i trafiał do siatki przeciwników jeszcze czterokrotnie, zapewniając swojej ekipie jakże istotną wiktorię 2:5. To był prawdziwy majstersztyk w wykonaniu tego zawodnika. KP Kozia przed ostatnią kolejką utrzymała prowadzenie, pozostając przy tym jednym z dwóch niepokonanych teamów tej jesienni we wszystkich klas rozgrywkowych w Lidze Bemowskiej. W rywalizacji PRE Wwa z Bemowią bukmacherzy nieco wyżej cenili akcję tych drugich i, jak się okazało, słusznie. Brygada z Bemowa w ostatnich występach prezentowała się po prostu lepiej i tym razem też się to potwierdziło. Prowadzeni przez duet Jan Ojrzyński i Michał Wątkowski Bemowianie nie bez problemów, ale pokonali Emerytów 3:5. W obu połowach goście byli lepsi o jednego gola i to im całkowicie zasłużenie przypadła pełna pula, chociaż należy pochwalić Adama Randaka w barwach PRE za dobre zawody. Na koniec KS Na Pełnej bez najmniejszych kłopotów rozbili Catenaccio Varsovie8:0. Imponująco zaprezentował się Vlodyk Somik, swoje jak zwykle dołożyli Mariusz Matraszek i Rafał Jochemski, imponował ostatnim podaniem Michał Zalewski, a Czarek Kubalski zanotował do tego czyste konto. Stąd też wysoki rezultat nie mógł dziwić. Goście przegrali trzeci raz z rzędu i spadli do strefy spadkowej. KS NP zaś są już trzeci i wciąż w takiej formie medale wydają się być w ich zasięgu.

23.11 trzecia liga

4. Liga Siódemek:

Pierwszego mistrza poznaliśmy w Czwartej Lidze Siódemek! Tytuł przypadł Chyżym Rosomakom. Ekipa Jacka Dobraczyńskiego rozegrała fenomenalny sezon, ale mogła stracić mistrzostwo na rzecz Gur-Budu. I to był całkiem możliwy scenariusz, ale w minioną sobotę głównego rywala Chyżych zatrzymał TS Kopernik. A konkretnie Grzegorz Jędryka. Rosomaki muszą postawić golkiperowi TS K dużo piwo, bo to co wyprawiał ten zawodnik w bramce to było coś niesamowitego. Został MVP tej kolejki nieprzypadkowo. W samym starciu Gur-Budu z TS Kopernikiem był remis 1:1. Jędryka dał się pokonać tylko raz, zresztą przez kolegę z zespołu. Tak to był prawdziwą ścianą i wynik to w głównej mierze jego zasługa. G-B straciło szanse na mistrzowski wazon, ale wciąż mogą zdobyć drugą lokatę i awans, do tego celu będzie im potrzebny ledwie punkt w dwóch ich ostatnich grach. W rywalizacji Wybrzeża Klatki Schodowej z En Avant Warsaw do 42 minuty wszystko szło po myśli gości. Prowadzili wtedy 1:3 i wydawało się, że do końca spotkania utrzymają zwycięstwo. Nic bardziej mylnego. WKS po zabójczym finiszu nie tylko odrobił straty, ale i zadał decydujący cios. A wszystko to zasługa Maksa Rostka, który w końcówce zdobył dublet i do tego dołożył asystę. Gospodarze wygrali 4:3 i dzięki temu awansowali na czwarte miejsce. I jak na debiutanta jest to fantastyczny rezultat. EAW zaś finiszował pozycję niżej. TSP Szatańskie Pęto miało do rozegrania w ten weekend podwójną kolejkę i na początku czekali ich nieobliczalni Nie Ma Mocnych. To był typowy mecz walki, w którym jednak zabrakło tego, co w futbolu najważniejsze, czyli goli. Mimo 0:0 jednak nie mogliśmy narzekać na nudę, a występy Tomka Świdra czy Adama Sawickiego zasługiwały na spore uznanie. Do drugiego spotkania nie doszło, gdyż Izba Wytrzeźwień nie zameldowała się na placu. Co sprawiło, że TSP otrzymali walkowera. Pęta na pewno zakończą obecną kampanię z medalem, pytanie tylko jakiego kruszcu, gdyż Gur-Bud może ich jeszcze wyprzedzić. Nikt za to nie może już wyprzedzić Chyżych Rosomaków. Ekipa w niebiesko-żółtych trykotach znała już sobotnie rozstrzygnięcie G-B i wiedziała, że musi sięgnąć po trzy punkty w rywalizacji z Czupakabrami Warszawa. I Rosomaki zrobili to w wielkim stylu. Triumfowali aż 1:10, czym potwierdzili, że mistrzowski wazon zasłużenie trafił w ich ręce. Ofensywny tercet Karol Galimski, Tomasz Stopyra i Kuba Michalak zrobił to, co przez całą futbolową jesień – dziurawił siatkę przeciwników. I to w bardzo efektowny sposób. CW byli przez cały czas w cieniu nowo koronowanego mistrza. Należą się wielkie brawa Chyżym Rosomakom za to, w jaki sposób zdobyli tytuł. Czapki z głów, Panowie, należało Wam się!

23.11 czwarta liga

SuperLiga6:

W SuperLidze6 zaczęliśmy od mega hitu, czyli starcia In-Plus Pojemnej Haliny i FC Ochoty. Obrońcy tytuły już w 1 minucie wyszli na prowadzenie po uderzeniu Wojtka Skotnickiego, ale szybki dublet Krystiana Nowakowskiego wyprowadził FC O na prowadzenie 1:2. Jeszcze przed przerwą wyrównał Maciej Sioch, a na kwadrans przed końcem Skotnicki po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Nominalni goście musieli wygrać, by nie stracić szansy na tytuł i na finiszu tego widowiska dokonali tego. W 47 minucie na 3:3 uderzył Patryk Paszko, a dosłownie w ostatniej akcji meczu Nowakowski przymierzył z rzutu wolnego w samo okienko i FC Ochota triumfowała 3:4. Piłka była teraz po stronie lidera Grottgera Team, który mierzył się z zawsze groźnym KS Browarkiem. I tutaj nie brakowało wielkich emocji. Już do przerwy, po klasycznej wymianie ognia, było 3:3, ale tuż po zmianie stron dwa szybkie ciosy w wykonaniu Daniela Ludyni i Kamila Modzelewskiego sprawiły, że GT odskoczyli rywalom na 5:3. Lecz najlepszy na placu Michał Koszela wraz z Patrykiem Modzelewskim nie poddawali się i dzięki temu w samej końcówce KS B wyrównali na 5:5. Ten punkt może być kluczowy w kwestii walki o podium dla Browarka, z kolei drugi remis dla Grottgera Team powoduje, że kwestia tytułu jest nadal otwarta. To tyle w grupie mistrzowskiej. W grupie spadkowej zaś SS Cyrkulatka ograła Młode Bródno 11:5. Jednak pierwsza połowa była dość zacięta i zakończyła się przy stanie 4:3 dla drużyny z Zamojszczyzny. W drugiej odsłonie SS C pokazali wyższość, a kolejne kapitalne zawody zanotował Maciej Bojar, na wielki plus zasłużył też Sebastian Dziki. U pokonanych za to musimy wyróżnić autora hat-tricka Kamila Parzyszka. Team w żółtych barwach nie załapał się co prawda do walki o najwyższe cele, ale ogromne szanse, by zająć piąte miejsce na koniec sezonu. Przeszkodzić im w tym może tylko FC Franklin Club. FC FC nie bez problemów, ale pokonali czerwoną latarnię ligi El Barrio Mexa 7:11. Meksykanie jak zwykle walczyli twardo (otrzymali nawet czerwony kartonik), skuteczny był Eduardo Longoria, do przerwy utrzymywali dobry wynik (4:4), ale to nominalni goście byli ostatecznie górą. Ogromna w tym zasługa MVP tej potyczki Jakuba Świderskiego, ale Michał Durajczyk także zasłużył na najwyższe noty. EBM przegrali po raz kolejny i o ich utrzymaniu w SL6 zadecyduje starcie z Młodym Bródnem. A Franklin Club, jak wspomnieliśmy, powalczy o piątą lokatę z Cyrkulatką.

23.11 superliga6

1. Liga Szóstek:

W Pierwszej Lidze Szóstek odrabialiśmy zaległości i rozegraliśmy dwa arcyciekawe dla układu tabeli mecze. W pierwszym z nich FC NaNkacu mierzyli się z nieobliczalnymi Chłopakami z Baraków, lecz tu obyło się bez niespodzianki. Kace prowadzone przez duet Kuba Małachowski (sześć bramek) i Paweł Wojsław (dwa trafienia i pięć asyst) spokojnie ograli rywali 14:5, notując już szóstą wygraną z rzędu. Taka seria sprawiła, że FC N zrównali punktami z prowadzącą dwójką All4One i Boca Seniors. Jak się okazało, nie tylko oni. Gramy Czasami po bardzo emocjonującym widowisku pokonali Bad Boys Zielonki 7:5. To był mecz z gatunku cios za cios i do ostatnich sekund nie było wiadomo, jakie będzie ostateczne rozstrzygnięcie. W 48 minucie było tylko 6:5, ale w samej końcówce najlepszy na placu Konrad Osiński (cztery gole) przypieczętował wygraną GC. Ten rezultat sprawił, że drużyna w Czerwonych strojach dołączyła do wspomnianych BC, A4O i FC NaNkacu. Cała ta prowadząca czwórka ma na koncie po ośmiu kolejkach 19 punktów, stąd też finisz sezonu zapowiada się iście ekscytująco. Jeśli zaś chodzi o Bad Boysów, to po tym spotkaniu stracili szanse na mistrzostwo.

23.11 pierwsza liga szóstek

2. Liga Szóstek:

W Drugiej Lidze Szóstek Fast Trans kończył swoje jesienne zmagania meczem ze Spartą. I ekipa Filipa Błońskiego godnie pożegnała się z sezonem, bijąc Spartan aż 8:1. Nie było tu wielkich emocji. Już do przerwy FT prowadzili 3:1, a po zmianie F. Błoński, Maciej Błoński, Karol Mroczkowski i Bartek Krajewski z kolegami dokończyli dzieło, aplikując przeciwnikom jeszcze pięć bramek. Dla Fast Transu ta wygrana daje jeszcze nadzieje na miejsce na podium, Sparta zaś po tej porażce mogła się pożegnać z medalami. 3. Liga Szóstek: W Trzeciej Lidze Szóstek także mieliśmy do rozegrania zaległość. Bijący się o złoto Marketing Match był oczywistym faworytem starcia z zamykającą tabelę Teraz Kolską i ekipa Michała Padały nie zawiodła. Prowadzeni przez swojego kapitana Marketerzy bez większych problemów ograli Kolską 9:3. Świetne zawody rozegrał zwłaszcza wspomniany Padała, kolejny dobry występ zanotował też Krzysztof Skrzypczak. Dzięki temu MM zrównali się punktami z prowadzącą dwójką FC Warsaw Team i FC Devs i wciąż liczą się w grze o tytuł.

Sponsorzy