Podsumowanie turnieju Natural Cup 2021!

Za nami druga edycja jedynego w swoim rodzaju Natural Cup! Ponownie wspólnymi siłami stworzyliśmy kapitalny klimat. Piwko, grill, uśmiech, luźna, mniej formalna atmosfera. A wszystko to połączone z rywalizacją na zielonej murawie, dla tak zwanych koneserów. Każda piłka, która podskoczyła na nierówności terenu miała swój urok, a sam turniej dla każdego z nas był sentymentalną podróżą do przeszłości. Lecz nie zapomnijmy o sportowych kryteriach Natural Cup, bo te, rzecz jasna, nie zeszły na dalszy plan i były na naprawdę wysokim poziomie. Zwyciężyli KS Kierownicy, którzy po emocjonującym finale pokonali poprzedniego zwycięzce FC Ochotę. Trzecie miejsce zajął FC Zaborów po wygraniu z jedną z rewelacji niedzielnych zmagań Harataczami. Zapraszamy na obszerne podsumowanie Natural Cup 2021!

 

Nasz podsum musimy zacząć od ogromnych podziękowań dla ekip FC Zaborów i ADS Scorpion’s (a także pojedynczych zawodników z innych drużyn). Jak wiecie zostaliśmy postawieni w niezwykle trudnej sytuacji związanej z przygotowaniem boisk do turnieju. Innymi słowy zostaliśmy wystawieni do wiatru i musieliśmy naszymi skromnymi siłami naprawiać czyjeś błędy. I gdyby nie Wasza pomoc, to z pewnością mielibyśmy „grubą obsuwę”. Jednak Wy przyszliście, nie kręciliście nosem i ochoczo zabraliście się do pracy, za co naprawdę jesteśmy wdzięczni i kłaniamy się w pas. Właśnie w takich chwila przekonaliśmy się, że „Liga Bemowska to piłkarska rodzina” nie jest tylko pustym frazesem, a budującą rzeczywistością. Dziękujemy!

211515852 10157902288707676 4375356158046724954 n

 

Po tym wstępie przejdźmy do stricte piłkarskiej części:

Grupa A:

Rywalizację w Grupie A rozpoczęliśmy od obrońców tytułu FC Ochoty i Kartofliska.pl. Jak na mecz otwarcia oglądaliśmy żywe widowisko. FC O dominowali na placu i chociaż rywale nieźle się bronili, to udokumentowali przewagę, wygrywając 2:0 po trafieniach Marka Jurgi i Krystiana Nowakowskiego. Następnie na murawie zameldowali się KS Kierownicy i ADP Wolska Ferajna. Tutaj o wyniku 1:0 zadecydowało jedno jedyne trafienie autorstwa niezawodnego Stasia Kędzierskiego z KS SK Następnie ponownie zobaczyliśmy w akcji Kartofliska oraz team z Woli i tym razem spotkanie tej drużyny zakończyło się dość sensacyjnym triumfem tych pierwszych. Po bramce Macieja Frydrycha trzy punkty powędrowały do nominalnych gospodarzy. Jak się okazało, to wywalczone w trudzie 1:0 była to ich pierwsza wygrana od niemal roku i od tego momentu Kartofliska upojone boiskowym sukcesem, zaczęły świętowanie :) Jednak rywalizacja w grupie nadal trwała i tutaj prym wiódł zespół Michała Burzyńskiego. Kierownicy pewnie ograli FC Yelonki 2:0 (na listę strzelców wpisywali się Piotr Świstak i Kamil Kuźniewski), a potem mierzyli się z brygadą z Ochoty, co według obserwatorów było starciem o pierwsze miejsce. Tak też się stało w istocie. Lepsza okazała się ekipa w zielonych trykotach (2:0 to zasługa dubletu Kędzierskiego), czym zapewniła sobie awans do fazy pucharowej. Za to Marek Jurga i jego świta w międzyczasie pokonali ADP Wolską Ferajnę 2:0 (fantastyczny występ Krystiana Nowakowskiego) i także bliscy byli udziału w dalszej części turnieju. W konfrontacji Kartoflisk z FC Yelonkami, jakże istotnej dla układu tabeli, obie drużyny podzieliły się punktami, bezbramkowo remisując (0:0). Rywalizacja pomiędzy ADP i FC Yelonkami także nie wyłoniła zwycięzcy (1:1, trafienia Mateusza Najmana z Ferajny i piękny gol Szymona Milczarka z FC Y). Takie wyniki sprawiły, że zarówno jedni i drudzy stracili szansę na półfinał, ale w grze pozostały Kartofliska, które musiały wygrać z Kierownikami (i liczyć na porażkę FC O). Ten scenariusz nie spełnił się. Michał Burzyński i spółka na zamknięcie spotkań w grupie zaprezentowali się koncertowo, triumfując aż 8:0, finiszując na pierwszym miejscu, z kompletem oczek i bez straty gola. Dalej przeszła też FC Ochota, remisując 0:0 z FC Yelonkami.

(każdy zespół miał dopisane 3 punkty za walkower, gdyż jedna drużyna nie stawiła się na turniej)

1. KS Kierownicy 5-15-5-0-0 +18

2. FC Ochota 5-10-3-1-1 +7

3. Kartofliska 5-7-2-1-2 -4

4. FC Yelonki 5-6-1-3-1 +5

5. ADP Wolska Ferajna 5-4-1-1-3 +1

6. Piekarnia Lubaszka 5-0-0-0-5 -25

 

212556048 10157902289482676 8862033829235304745 n


Grupa B:

W Grupie B emocje związane z wyjściem do fazy grupowej z drugiego miejsca trwały do ostatniego meczu. Pierwsza pozycja zaś przypadła Harataczom, którzy byli jedną z rewelacji tego turnieju. Ekipa Patryka Rosłańca od początku wiodła prym grupowym zmaganiom. Jednak pierwsi na murawie zameldowali się FC Zaborów i ADS Scorpion’s. Oba teamy pokazały, że nie tylko potrafią pomóc organizatorom Ligi Bemowskiej, ale też w piłkarskim fachu znają się na rzeczy. Zwycięstwo 2:0 przypadło faworyzowanym FC Z (gole Kamila Czarneckiego i Czarka Zahorodnego). Potem na placu pojawili się FC Warsaw United i Golden Rum. Czołowa drużyna naszej Ligi Siódemek miała spore problemy z Golden Rumem, którzy są prawdziwą solą zmagań na nawierzchni naturalnej. Piotr Margielewski i jego świta przegrywali 0:1 (trafienie Tomka Lipińskiego dla FC WU), ale za sprawą Witolda Przychodzenia odrobili straty i zakończyło się na 1:1. Potem do gry włączyli się wspomniani na wstępie Haratacze i nie bez problemów pokonali TN Pocisk. Wynik otworzył kapitalnym strzałem z rzutu wolnego Rafał Wilkowski, ale potem dublet Kostii Didenko załatwił sprawę i skończyło się na 2:1. FC Zaborów po wygranej w pierwszej „kolejce” nie zamierzał się zatrzymywać i w drugiej serii gier także sięgnął po trzy oczka. Tym razem ich przeciwnikiem byli FC Warsaw United. Team w białych barwach nie był w stanie powstrzymać duetu Sylwester Jackewicz Jacek Wdowczyk i finalnie było 2:0 dla FC Z. W konfrontacji ADP Scorpion’s z TN Pocisk nie wyłoniliśmy triumfatora. Dla Skorpionów strzelił Paweł Poniatowski, dla ekipy z Legionowa zaś Wilkowski ponownie wpisał się na listę strzelców i ostatecznie na tablicy rezultatów wpisaliśmy 1:1. Goldem Rum z dużymi nadziejami wyszedł na starcie z Harataczami i przez dłuższy czas oglądaliśmy wyrównane widowisko. W tej wymianie ciosów lepsi okazali się „Czerwono-biali”, pokonując GR 2:4. Znowu błysnął Kostya Didenko (hattrick), a po stronie pokonanych z dobrej strony pokazał się Patryk Lipiński. Następnie FC Warsaw United po falstarcie prowadzeni przez Olafa Jasińskiego przełamali się i ograli ADS 2:0. Takim samym rezultatem zakończyły się zawody pomiędzy Harataczami i Zaborowem. Tutaj kluczem do sukcesu była ponownie postawa Didenki, swoje trzy grosze dołożył też aktywny tego dnia Konrad Ziółkowski. Patryk Rosłaniec i spółka po zgarnięciu trzeciej z rzędu pełnej puli byli już niemal pewni awansu do półfinału. Szanse te powoli tracili zaś zawodnicy GR. Zwłaszcza że swoje kolejne spotkanie także przegrali. Tym razem skromnie, bo 0:1 z TN Pocisk (zwycięską sztukę wbił Czarek Koper). Następnie bezbramkowy remis zanotowały Haratacze z z FC WU (0:0 oznaczało pierwszą strata punktów „Czerwnono-białych”). Legionowski kolektyw po nieudanym początku w grupie szybko się podniósł i triumfował po raz drugi z rzędu. Kolejne 1:0 (bramka Rafała Piekarzewskiego) i to nie z byle kim, bo z samym Zaborowem, który do tego momentu był jednym z faworytów do występu w 1/2. Lecz porażka sprawiła, że do ostatnich chwil musieli drżeć o awans. Dość nieoczekiwanie do gry włączyli się też Skorpioni i po kapitalnym występie duetu Paweł Pytk Bartek Marciniak okazali się lepsi od Golden Rumu (4:2). Na osłodę GR pozostało dobre wrażenie, jakie zrobił w tym turnieju Witek Przychodzeń. Potyczka między TN Pocisk i FC Warsaw United okazała się kluczowa dla dalszych losów tych drużyn. W wypadku sukcesu TN Pocisk grałby dalej, FC WU musiało zwyciężyć i liczyć na potknięcie Zaborowa. Ten scenariusz spełnić się połowicznie, bo po ultra zaciętym boju team w białych trykotach wygrał 0:1, a jedynym strzelcem okazał się niezawodny Olaf Jasiński. Piłka była teraz po stronie FC Z. „Niebiesko-czerwoni” jednak nie zawiedli i pewnie pokonali GR 3:0, awansując z drugiej lokaty do półfinału. Pierwsza pozycja była już zarezerwowana dla Harataczy, którzy na koniec grupowych meczów byli górą w konfrontacji z ADS Scorpion’s (2:0, kolejny dublet Didenko).

1. Haratacze 5-13-4-1-0 +7

2. FC Zaborów 5-9-3-0-2 +4

3.FC Warsaw United 5-8-2-2-1 +2

4. TN Pocisk 5-2-1-2 0

5. ADS Scorpion’s 5-1-1-3 -4

6. Golden Rum 5-0-1-4 -8

 

213095003 10157902301867676 5145514813168721520 n

 

PÓŁFINAŁY:

FC Ochota – Haratacze 3:0

O ile w fazie grupowej doskonale funkcjonowała ekipa Harataczy, tak na mecz półfinałowy widać, że nieco uszło z nich pary. Wcześniej doskonale w bramce radził sobie Oleg Bortnyk, szefem obrony był Andrzej Załucki, w ataku brylował zaś Kostia Didenko, tak tym razem nie wystarczyło to na doświadczony zespół Marka Jurgi. Jak się okazało FC O zagrali jak na obrońcę tytułu przystało. Kapitalny występ, okraszony golem, zanotował Krystian Nowakowski, swoje trafienia dołożyli Łukasz Pruszyński i Damian Dąbrowski i skończyło się na zasłużonym 3:0.

KS Kierownicy – FC Zaborów 2:0

Od początku turnieju KS Kierownicy byli świetnie dysponowani. Norbert Margas nie tracił goli, obrona kierowana przez Michała Brewczuka miała w tym swój pokaźny udział, a w ofensywie dwoił się i troił Stanisław Kędzierski. A pozostali zawodnicy doskonale uzupełniali to trio. W półfinale nic się nie zmieniło. Chociaż FC Zaborów postawił twarde warunki, to koniec końców lepsi byli Kierownicy. Tym razem bohaterami byli Michał Burzyński i Olaf Lang. Ich trafienia dały „Zielonym” awans do wielkiego finału. Co godne odnotowania, mimo braku goli, dwie kluczowe asysty zaliczył Kędzierski.

 

209474908 10157902313362676 3160174883093525686 n

 

MECZ O 3. MIEJSCE:

FC Zaborów – Haratacze 2:0

W małym finale FC Zaborów wziął rewanż za przegraną w grupie 0:2. Tym razem „Niebiesko-czerwoni” zagrali na zero z tyłu, wyłączyli największy atut Harataczy Kostię Didenko i sami wyprowadzali zabójcze ataki. Te dwukrotnie skończyły się sukcesem. Wynik otworzył Darek Gluba, na 2:0 poprawił Sylwek Jacewicz (najskuteczniejszy zawodnik FC Z w tym turnieju z dorobkiem czterech goli). Także brązowe medale powędrowały do Zaborowa, gratulacje! Brawa należą się też pokonanym. Na osłodę trafiła do nich statuetka dla Najlepszego Strzelca Naturalna Cup 2021. Został nim Kostya Didenko!

 

213417930 10157902310697676 7952733783867432244 n

 

FINAŁ:

KS Kierownicy – FC Ochota 2:0

Samo zwieńczenie Natural Cup 2021 było niezwykle ekscytujące. Od pierwszego gwizdka na murawie oglądaliśmy dwa niezwykle skoncentrowane i zmotywowane zespoły. Było mnóstwo walki, szczególnie w środku pola. FC Ochota miała ogromną chrapkę na obronę tytułu, ale tego dnia nie było sposobu na pokonanie Norberta Margasa, którego wspomagał doskonały w tym turnieju Michał Brewczuk. Brewczuk neutralizował atuty rywali w ofensywie (był plastrem zwłaszcza na Krystiana Nowakowskiego), w ofensywie KS S przypomniał o sobie Stanisław Kędzierski. Popularny „Stachu” dwukrotnie odnajdywał drogę do siatki i dzięki czemu został bohaterem wygranego 2:0 finału. Doceniliśmy Kędzierskiego tytułem Najlepszego Zawodnika Turnieju, ale tak naprawdę równie dobrze moglibyśmy przyznać tę statuetkę Brewczukowi czy Margasowi, który nie puścił ani jednego gola podczas całego pucharu! Dlatego też bezdyskusyjnie został wybrany Najlepszym Bramkarzem. I chociaż złote medale powędrowały w ręce Kierowników, słowa uznania należą się też pokonanym. FC Ochota naprawdę była o włos od triumfu i równie dobrze mistrzowski wazon mógł powędrować w ich ręce. Wielkie brawa należą się więc nie tylko zwycięzcom, ale też srebrnym medalistom.

 

212700483 10157902305632676 510619916220774486 n

 

Na sam koniec chcieliśmy serdecznie podziękować wszystkim przybyłym na Natural Cup 2021. To były nie tylko piłkarskie emocje, to było coś więcej. Niepodrabialny klimat przy boiskach na Osiedlu Przyjaźń, moc czysto piłkarskiego, specyficznego humoru, zimne piwo i czysta radość z gry w piłkę. Która może i czasem podskakuje na nierównej murawie, ale przypomina nam, że nie zawsze mieliśmy dostęp do równiutkich boisk. Dlatego też każdy powrót na naturalną nawierzchnię wiąże się dla nas z dużym sentymentem, a kopać futbolówkę i organizować turnieje w takim gronie, to dla nas czysta frajda. I za to Wam dziękujemy!

Sponsorzy