W konfrontacji na poziomie Trzeciej Ligi Szóstek pomiędzy dwoma niepokonanymi dotąd ekipami, czyli KP Kozia i UKS Południe Czosnów, trudno było wskazać faworyta. Spodziewaliśmy się tu raczej wyrównanych zawodów, tymczasem to goście od początku przejęli inicjatywę i na efekty nie trzeba było długo czekać. Już w 4 minucie Kamil Wypych zagrał do Damiana Krężlewicza, a ten otworzył wynik na 0:1. W 8 minucie Wypych popisał się kolejną znakomitą asystą do Krężlewicza, a ten w sytuacji sam na sam nie pomylił się i zrobiło się 0:2. Nie minęło 60 sekund i mieliśmy 0:3. Dawid Ostrowski ładnie wypatrzył Krężlewicza, a napastnik UKS skompletował hat-tricka. W 12 minucie było już w zasadzie po zawodach po tym, jak Dawid Kompiński po przechwycie skierował piłkę do pustej bramki, podwyższając na 0:4. W 20 minucie najlepszy na placu Wypych zanotował kolejne fantastyczne podanie, tym razem przy trafieniu Dawida Ostrowskiego i do przerwy było 0:5. Po zmianie stron KP K, nie mając nic do stracenia, zaatakowali odważniej, ale bardzo dobrze między słupkami spisywał się Artur Pręgowski. Golkiper Czosnowa dał się pokonać tylko raz, na kwadrans przed końcem meczu, po strzale w długi róg Jakuba Kaczkowskiego. Lecz to było wszystko na co było stać gospodarzy. Ostatnie słowo należało jednak do gości. W 48 minucie Andrzej Bogucki huknął z dystansu, ustalając rezultat na 1:6. UKS Południe Czosnów po naprawdę udanym występie zgarnęli trzeci z rzędu skalp tej wiosny, co pozwoliło im się utrzymać na pozycji lidera.