Mecz pomiędzy FC Mrija a KP Kozia zapowiadał się jako widowisko pełne emocji i zwrotów akcji. Gospodarze, pełni determinacji, wyszli na boisko zdecydowanie i już w pierwszej minucie Roman Vahylevich umieścił futbolówkę w siatce, rozpoczynając festiwal bramek. Dwie minuty później Paweł Ganczar podwyższył wynik, sugerując, że mogliśmy spodziewać się meczu z dominacją jednej drużyny. Wydawało się, że Mrija kontroluje sytuację, zdobywając kolejne bramki. W 18 minucie Kyrylo Shavshyn popisał się umiejętnościami, i po przejęciu piłki trafia w 18 minucie. W 20 minucie Roman Piddubrivnyi dołożył kolejne trafienie. Tuż przed przerwą Jarek Olszewski znalazł drogę do bramki dla drużyny KP Kozia, dając sygnał, że druga połowa może przynieść zmiany. Druga część meczu była już zupełnie inna, ponieważ goście zaczęli łapać rytm i skuteczniej bronić swojej bramki. W 27 minucie Piotr Stępniewski zdobył bramkę dla drużyny KP Kozia, a w 30 minucie Dzianis Hoven odpowiedział trafieniem dla gospodarzy. Mimo tego, że Kozia przyspieszyła, to Mrija nie zamierzała oddać prowadzenia. W 34 minucie ponownie Stępniewski trafił, ale wtedy gospodarze przyspieszyli tempo. W 39 minucie Roman Piddubrivnyi ponownie wpisał się na listę strzelców, a następnie Vahylevich fenomenalnie dwukrotnie umieścił piłkę w siatce w 43 minucie. W 46 minucie Oleksandr Kardash dołożył swoje trafienie dla gospodarzy, a wynik końcowy ustalił Michał Komor w 49 minucie na korzyść Mriji 9:4. Choć KP Kozia miała trudny początek, druga połowa pokazała ich zdolność do walki i skutecznego ataku. Ostatecznie jednak, to Mrija zdobyła trzy punkty, utrzymując przewagę w drugiej połowie i zakończyła mecz zwycięstwem.