W starciu Sante z FC Lemberg w ramach Szóstej Ligi Szóstek delikatnym faworytem była komanda rodem z Ukrainy i początek tych zawodów to w pełni potwierdził. Już po 8 minutach było 0:3 po trafieniu Pavlo Ushtama i dublecie Arsena Onyshko (przy tych golach dwie asysty zaliczył bardzo aktywny tego dnia Taras Cherevatyi). Po niespełna 60 sekundach Grzegorz Kozłowski odebrał futbolówkę obrońcy i zmniejszył straty na 1:3, ale po niecałym kwadransie było już 1:4, gdy Ushtam po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Goście poszli za ciosem i w 19 minucie, po ładnej zespołowej akcji na 1:5 podwyższył Yurii Bodnarchuk. A jeszcze przed przerwą FC L po raz kolejny znaleźli drogę do siatki, tym razem za sprawą Vasyla Rymyka. Po pierwszej części było zatem 1:6. Tuż po zmianie stron Piotr Kowalski uderzył na 2:6, ale potem oglądaliśmy już dość zacięte widowisko. Gospodarze w tej odsłonie pokazali się ze znacznie lepszej strony (szczególnie wspomniany Kozłowski), ale rywale też nie próżnowali. Zwłaszcza Ushtam, który nie tylko skompletował hat-tricka, ale zebrał łącznie cztery ostatnie podania, zostając bezapelacyjnym MVP tego meczu. FC Lemberg po bardzo dobrym występie wygrał 5:8 i awansował na siódmą lokatę. Sante z kolei po tej porażce wciąż czekają na premierowe punkty i być może uda im się to już za tydzień? Zobaczymy!