Wieczorem doszło do spotkania FC Albatros z FC Kanwą na trzecim szczeblu rozgrywkowym. Pierwsza połowa była z lekkim wskazaniem na ekipę Albatrosu ponieważ to oni stworzyli sobie więcej okazji, lecz nie mieli sposobu na dobrze dysponowanego tego wieczoru Rafała Grzywacza. Pod koniec pierwszej połowy gola niespodziewanie zdołała strzelić drużyna biało niebieskich, za sprawą Macieja Malaraczyka. Po zmianie stron w 29 minucie bramkę wyrównującą strzelił Damian Kurasewicz, lecz zaledwie 6 minut później ekipa Kanwy wyszła ponownie na prowadzenie po golu Klaudiusza Górki. W 41 minucie gola dla drużyny w biało niebieskich trykotach zdobył Malarczyk, i gdy wydawało się że już nic im nie grozi bramkę kontaktową strzelił Artiom Pastuszyk, co zapowiadało emocje do samego końca. W 44 minucie bramkę dającą remis ekipie w seledynowych strojach zdobył Michał Rzeczkowski, wciąż utrzymując swoją drużyne w grze o 3 punkty. Niestety dla zawodników seledynowych koszul w 47 minucie Grzywacz wyszedł wyżej, i z połowy zdecydował się oddać strzał który znalazł drogę do siatki, ku uciesze biało niebieskich dał im 3 punkty, a mecz zakończył się rezultatem 4:3 dla FC Kanwy.