W niedzielny wieczór w ramach 3.kolejki trzeciego szczebla ligi szóstek w szranki stanęły drużyny FC Yelonek oraz Stada Szakali. Obie ekipy miały na koncie po dwa rozegrane mecze, a ciut lepiej w tym zestawieniu wypadali gospodarze, którzy wygrali jeden z dwóch meczów, zaś goście wciąż walczyli o pierwsze punkty. Co jednak ciekawe to Stado Szakali ostatnimi czasy dość regularnie stawało na podium, a zatem mimo wszystko to oni byli cichymi faworytami. Szybko to potwierdzili na boisku. Już w 17 minucie prowadzili 4:0, będąc w tym czasie drużyną lepszą w każdym aspekcie. Na listę strzelców wpisali się kolejno: Alek Osowski, Jakub Siwiński, znów Osowski oraz Jan Mitrowski. Yelonki były w stanie odpowiedzieć tylko raz, za sprawa Szymona Milczarka i pierwsza połowa zakończyła się zasłużonym prowadzenie gości 4:1. Druga odsłona niewiele różniła się od pierwszej. Przewagę wciąż mieli gospodarze, a i skuteczność była po ich stronie. W 27 minucie już hattricka na swoim koncie miał Osowski, który podwyższył na 5:1. Trzy minuty potem drugą bramkę dla gospodarzy zdobył Maciej Skrzek, ale to nie zrobiło na rywalach większego wrażenia. Szybko na 6:2 podwyższył Michał Flis, a siódmą bramkę niewiele później dołożył Osowski, który nie zamierzał się tego wieczora zatrzymać. W 44 minucie najpierw dla Yelonek trafił Milczarek, a chwile potem na 8:3 podwyższył Maciej Płuska. To nie koniec bo dwie minuty przed końcem meczu wynik ustalił bezapelacyjny bohater tego wieczoru, Aleksander Osowski. Stado Szakali pewnie i całkowicie zasłużenie zwyciężyło 9:3.