Stara Lama w pierwszym starciu straciła zwycięstwo w ostatnich sekundach meczu. Tym razem z pewnością chcieli spotkanie rozstrzygnąć wcześniej. Filarecka Fighters ma za sobą wyrównany pojedynek, który przegrali jedną bramką, więc również przed pojedynkiem odczuwali niedosyt. Już przed gwizdkiem sędziego stało się jasne, że gospodarze są zmobilizowani, ponieważ stawili się w licznym gronie. I rzeczywiści po rozpoczęciu gry przez arbitra stali się stroną przeważającą. W 5. minucie wynik otworzył Denis Kuzmenko. Kolejne minuty upływały w rytm gry Starej Lamy, ale kolejną bramkę strzeliła Filarecka. Stracony gol podziałał drażniąco na Denisa Boltusa i Denisa Kuzmenko, którzy tego dnia utworzyli zabójczy duet. Do końca pierwszej połowy wzajemnie sobie asystowali dokładając łącznie 4 trafienia – po dwa dla każdego. Wynik 5:1 po 20-stu minutach dobrze oddawał przewagę, jaką mieli na boisku zawodnicy w niebieskich trykotach. Druga połowa, wobec ich dobrej gry, wydawała się być formalnością. Nasze przypuszczenia się potwierdziły. Filarecka Fighters nie potrafiła skutecznie oprzeć się kolejnym próbom rywali, a jedyne trafienie w tej części dopisał na swoje konto Daniel Dzięgielewski. Gospodarze dołożyli 4 bramki, dzięki czemu ostatecznie zwyciężyli 9:2. Ich występ mógł się podobać i opierał się na grze zespołowej, w której finalizacja akcji należała do dwójki zawodników.