Mecz Chemika Bemowo z Moszną Squad to zawsze dobra porcja boiskowych emocji. Niestety, jedna i druga drużyna nie prezentuje w tym sezonie formy, do której Nas przyzwyczaiła. W tym przypadku lepiej przygotowani do spotkania przyjechali gospodarze, co później udowodnili na boisku. Pierwsze 15 min to absolutna dominacja Chemika, który w kwadrans strzelił pięć bramek. W 22 min Maciej Latosiewicz strzelił pierwszego gola dla MS, ale rywal dorzucił szybko jeszcze dwie bramki i do przerwy mieliśmy 7:1. Po przerwie dalej szturm na bramkę rywala przeprowadzał ChB, strzelając w pierwszych pięciu minutach kolejne trzy bramki i do tej pory mięliśmy aż 10:1. Wtedy zobaczyliśmy przebudzenie Moszny, która zdołała odpowiedzieć dwoma trafieniami. Następnie Chemik wrócił na “właściwe tory”, znów trafiając pięciokrotnie do sitki przeciwników. Pod koniec spotkania zawodnicy Chemika troszkę zwolnili, co wykorzystali gracze Moszny dorzucając kolejne trzy bramki, lecz to było za mało, żeby móc tego dnia rywalizować z wyraźnie mocniejszym oponentem. Finalnie mecz zakończył się wynikiem 15:6, co pozwoliło Chemikowi zrównać się punktacją z dzisiejszym rywalem. Najlepszy na boisku został wybrany Piotr Urbański, który wyprowadzał ataki Chemika, kreował akcję, oraz sam trzykrotnie pokonał bramkarza rywali.