No Matches

Bezbłędny mistrz, Banger Warszawa zamknął stawkę

Pierwszy, historyczny sezon naszej bemowskiej „Sunday League” przeszedł do historii. W miniony weekend rozegraliśmy ostatnią serię gier, w trakcie której swoją supremację potwierdził UA Team. Zespół rodem z Ukrainy pokonał 7:3 Banger Warszawa, kończąc rywalizację z kompletem zwycięstw. W zupełnie odmiennych nastrojach był z kolei ich rywal, który z dorobkiem zaledwie 1 punktu zamknął ligową stawkę. W innych spotkaniach także nie mogliśmy się nudzić, a ostatni w trakcie tej kampanii komplet punktów dopisał do swojego konta także m.in. Team Ivulin Wola, a więc brązowy medalista. Kompletne podsumowanie jak zwykle znajdziecie poniżej – serdecznie zapraszamy do lektury!

Zawodnicy Banger Warszawa przed ostatnią, podwójną dla nich kolejką znajdowali się w niewesołej sytuacji. Na ich dorobek składał się remis i aż siedem porażek, a strata aż 5 pkt do bezpiecznej strefy zwiastowała nie lada problemy. Zwłaszcza, że ich rywalami byli w niedzielę dwaj medaliści sezonu letniego – UA Team oraz Team Ivulin Wola. Ekipie zamykającej ligową stawkę z pewnością nie można odmówić ogromnego zaangażowania, ale niestety nie przełożyło się to na wymierne korzyści. W starciu przeciwko nowo koronowanemu mistrzowi Banger radził sobie do przerwy bardzo dzielnie, remisując 1:1. Po zmianie stron faworyt nie pozostawił już jednak złudzeń i – prowadzony przez Maksyma Mamiienkę (3 gole i asysta), zgarnął ósmy tego lata komplet punktów. Jeszcze bardziej wyrównany bój – i to na przestrzeni całych 50 minut – toczyli z Teamem Ivulin Wola. O wyniku końcowym zadecydowała zdecydowanie lepsza w wykonaniu Białorusinów końcówka, a do triumfu poprowadził ich autor gola i 3 asyst – Mark Kachno.

Udanie letnie zmagania zakończyli debiutanci z Al-Kohol FC, którzy po ofensywnym i miłym dla oka meczu pokonali 9:5 FC Desant. Co ciekawe, na gole musieliśmy w tym przypadku trochę poczekać, rezultat dopiero w 10’ otworzył bowiem gracz gości – Dawid Granecki. Potem worek błyskawicznie się jednak rozwiązał, a zawodnicy obu drużyn trafiali do siatki średnio co ok. 3 minuty. Częściej ta sztuka udawała się natomiast nominalnym gościom, w szeregach których kapitalne zawody rozegrał Grzegorz Sarna. Zawodnik ten miał bezpośredni udział przy 4 trafieniach (2G + 2A), sumiennie pracując na tytuł MVP.

Potężny niedosyt mogą czuć po zakończeniu ostatniego meczu w sezonie zawodnicy Razamu. Drużyna rodem z Białorusi zremisowała z Beztlenowymi 5:5, choć po kwadransie gry prowadziła 3:0, a na niespełna 180 sekund przed końcowym gwizdkiem wciąż była bliżej triumfu (5:4). W 48’ ich marzenia o wygranej rozwiał jednak Grzegorz Wolarski, pakując futbolówkę do siatki i zapewniając swojej drużynie remis. Remis, który w efekcie pozwolił jej zając piątą lokatę, o punkt wyprzedzając niedawnego rywala. Dla Razamu pewnym pocieszeniem może być natomiast fakt, że graczem spotkania wybraliśmy świetnego tego dnia Valeriego Vasilevicha (2 gole).

 

ostatnia_kol.png

Sponsor tytularny
Sponsorzy