Emocje nabierają tempa – podsumowanie 3. kolejki Letniej Ligi Bemowskiej!

Letni sezon na Bemowie rozpędził się na dobre i gwarantujemy, że nie zamierzamy się zatrzymywać. W Pierwszej Lidze Szóstek w derbowej potyczce FC Hermes znalazł sposób na rewelacyjny Kristal, na drugim szczeblu jak walec idą Alko Boysi. Na trzecim poziomie prowadzi dwójka Dream Team Warsaw i Eternis, na czwartym zaś nie do zatrzymania są, póki co Agil at Agord oraz FC Melange. Na piątoligowych murawach obejrzeliśmy kolejny efektowny triumf Ultimy i W1nners, stopień niżej ponownie zaimponował R-Gol. Na siódmym levelu prym wiodą Bam Peanut Butter & Jam oraz Zofijki FC, na ósmym za to trzeci komplet punktów z rzędu zanotował Gur-Bud. I na koniec, w dziewiątej klasie rozgrywek Borowiki i KS Syfon przewodzą w stawce. Zapraszamy na podsumowanie 3. kolejki Ligi Bemowskiej!

 

1. Liga Szóstek:

W Pierwszej Lidze Szóstek rozpoczęliśmy od mocnego uderzenia, czyli od starcia FC Impuls UA z Dynamo. W tych derbach golkiper Niebiesko-Białych Aleksander Gritsak robił, co mógł, ale tego dnia nie było mocnych na Vlada Budza, którego hat-trick zadecydował o zwycięstwie 3:2. Do przerwy rywalizacja Chemika Bemowo z eXc Mobile Ochota była zacięta (1:1), ale po zmianie stron świeżo upieczeni Mistrzowie Polski SuperLigi6 podkręcili tempo i kierowani przez Mateusza Olszaka pokonali Chemików 2:5. W CB jak zwykle wyróżniał się Paweł Giel, ale było to za mało na zespół z Ochoty. W konfrontacji FK Almaz z Lamico obejrzeliśmy tylko jedno trafienia. Na 4 minuty przed końcem wynik na 1:0 ustalił Vlad Kulnyk po asyście niezawodnego Jurii Newdanca. Lecz bohaterem tych zawodów był zdecydowanie bramkarz FK A Eduar Vakhidov, który nie tylko zachował czyste konto, ale do tego dorzucił kilka kapitalnych robinsonad. Największa póki co sensacja sezonu, czyli Kristal, chcieli iść za ciosem i wydawało się, że poradzą sobie z FC Hermesem, gdyż po pierwszej odsłonie prowadzeni przez Dimę Dewedenko mieli korzystny rezultat (2:1). Tuż po zmianie połów podwyższyli na 3:1, ale wtedy dała znać o sobie moc FC H. Duet Dima Kuprik, Vlad Burda z kolegami rzucili się do odrabiania strat i w 36 minucie wyrównali na 3:3. A po niespełna 60 sekundach jeden z defensorów Kristala skierował piłkę do własnej siatki i po wielkich emocjach FC Hermes triumfował 3:4, awansując na pozycję lidera. Na koniec obejrzeliśmy w akcji Contrę oraz Zmarnowanych Juniorów. Obrońcy tytułu nie najlepiej weszli w tę potyczkę, bo szybko przegrywali 0:2. Pobudka nastąpiła szybko i po kwadransie było 2:2. Na początku drugiej części załoga nieobecnego na placu Michała Raciborskiego wyszła na 3:2, ale Kamil Kuczyński, zdecydowany MVP tego spotkania, załatwił sprawę i Juniorzy nie bez problemów, ale ograli przeciwnika 3:4, utrzymując kontakt z czołówką.

LAto2022_3k_1liga.png

2. Liga Szóstek:

Zmagania w Drugiej Lidzie Szóstek rozpoczęliśmy od bemowkiego klasyka, czyli rywalizacji FC NaNkacu i All4One. To spotkanie nie zawiodło oczekiwań i stało na kapitalnym poziomie. Obejrzeliśmy tu prawdziwą wymianę ognia i finalnie było 5:5. Kapitalnie zaprezentował się zwłaszcza autor hat-tricka Kuba Małachowski, znakomite zawody za sobą miał też Piotr Świstak. Następnie na murawie zameldowali się Galaktyczni i dotychczasowi liderzy Haratacze. I tu też byliśmy świadkami znakomitego widowiska, które skończyło się triumfem nominalnych gospodarzy 4:3. Nie byłoby tego sukcesu, gdyby nie postawa duetu Bartosz Kozłowski – Rafał Osiński. U pokonanych zaś jak zwykle aktywny był Bartek Niedziałkowski, ale tym razem nieco zabrakło do korzystnego wyniku Harataczom. Na pierwszą pozycję po tej kolejce wskoczyli Alko Boysi, którzy jako jedyni aktualnie mogą pochwalić się kompletem oczek. AB chociaż triumfowali 6:3 z Green Lantern, nie mieli lekko z rywalami. Do przerwy prowadzili tylko 1:0, a ich golkiper Dominik Trzaskowski od pierwszej do ostatniej minuty miał mnóstwo pracy. O rezultacie zadecydowała druga odsłona, gdzie Kamil Janasz i Mateusz Drabik wzięli sprawy w swoje ręce. Po pierwszej części spotkania Jogadores z Ukrainian Vikings było już wszystko jasne. Drużyna rodem z Ukrainy prowadziła pewnie 1:8, a ofensywne trio Yevhen Syrotenko – Arsen Oleksiv – Roman Chukhach robiło, co chciało. Gospodarze po wznowieniu gry nieco poprawili swoją grę, ale i tak UV mieli wszystko pod kontrolą i ostatecznie efektownie rozbili oponentów 5:13, awansując przy tym na czwartą lokatę. I na koniec mieliśmy przyjemność zobaczyć kolejną efektowną potyczkę, która była dziełem The New GreenBack i dawnych Kmiotów, czyli Korpus United. To był prawdziwy rollercoaster, w którym sytuacja na murawie zmieniała się jak w kalejdoskopie. Ostatecznie o tego jednego gola lepsi byli Zielonki, którzy wygrali 6:5 po bardzo dobrym występie Daniela Pioruńskiego, ale będący po drugiej stronie Tadeusz Epsztein także zapracował na wyróżnienie swoimi trzema bramkami.

LAto2022_3k_2liga.png

3. Liga Szóstek:

Pora na Trzecią Ligę Szóstek, gdzie także działo się i to dużo. Na otwarcie Defenders pokonali będące w małym dołku Szczęki Szczęśliwice 4:1. Gospodarze szybko wyszli na prowadzenie za sprawą najlepszego na placu Kuby Płońskiego, ale w 10 minucie wyrównał Michał Karbownik. Po chwili Łukasz Pawlak huknął jak z armaty na 2:1 i od tego momentu Obrońcy nie pozwolili rywalom na wiele, zasłużenie ich ogrywając. Znacznie bardziej zacięte zawody obejrzeliśmy, gdy na murawie zameldowali się East Crew oraz Trójkąt Bródnowski. Była to prawdziwa wymiana ciosów zakończona rezultatem 4:4. Po pierwszej części wydawało się, że drużyna z Ukrainy sięgnie po trzy oczka, gdyż prowadziła 3:1. Lecz po pół godziny TB zdołali doprowadzić do stanu 3:3. O wszystkim zadecydowała emocjonująca końcówka. W 34 minucie rozgrywający kolejny dobry mecz Michail Voloversoi uderzył na 4:3, ale w przedostatniej minucie był rzut karny, którego zamienił na remis Eryk Murzyński. Następnie rozpędzony Drem Team Warsaw nie dał szans Chlejsom FC, zwyciężając 3:8. I chociaż starał się Piotr Kadłubowski, to przeciwnicy mieli znacznie więcej atutów. Jak zwykle skuteczny był Krystian Kołodziejski, dobrze prezentował się Tomek Uzarski, ale najlepszy na placu był Oskar Górecki, z którym C FC nie mogli zupełnie sobie poradzić. Dream Team po raz trzeci z rzędu sięgnął po pełną pulę i pozostał na szczycie. Legion tydzień temu dość nieoczekiwanie przegrał i przeczuwaliśmy, że w tej kolejce to się nie powtórzy, szczególnie że ich oponent, GS Raptusy Ursus, ostatnio poszukują formy. I to się sprawdziło. Legioniści prowadzeni przez duet Kamil Ceran (hat-trick) i Jan Ławcewicz (dublet) bez większych komplikacji sięgnął po victorię 1:5. To było naprawdę świetne spotkanie w wykonaniu całego kolektywu i dzięki temu Legion powrócił na odpowiednie tory. Raptusy za to nadal czekają na premierowe zdobycze. Na koniec mieliśmy przyjemność zobaczyć one man show w wykonaniu Grzegorza Goliszewskiego. Napastnik Eternis, podobnie jak w poprzedniej serii gier, znowu zaimponował, tym razem cztery razy wpisując się na listę strzelców. I to właśnie głównie dzięki niemu jego zespół pokonał Profesjonalne Finanse 5:4. PF w żadnym wypadku nie odstawali, Tomasz Szulik z kolegami starali się za dwóch, prowadzili nawet do przerwy 2:4. Jednak Goliszewski zrobił różnicę i jego Eternis zwyciężył trzeci raz w tej kampanii.

LAto2022_3k_liga.png

4. Liga Szóstek:

Czas na Czwartą Ligę Szóstek. W rywalizacji Alea Iasta Est z Double Team z impetem rozpoczęli gospodarze, którzy po golu Jakuba Udziela prowadzili 1:0. Potem jednak wyrównał Michał Bordzoł, a następnie DT poszli za ciosem i już do przerwy prowadzili 1:4. Po zmianie stron DT dali sobie wbić tylko jedną bramkę, samemu strzelając jeszcze dwie i finalnie wygrali 2:6. Największa w tym zasługa najlepszego na placu Bartka Borysa, który zanotował bardzo udany występ. W konfrontacji Agil at Agord z Piłeczka Lobem nie było wielkich emocji. Liderzy dali przeciwnikom lekcję futbolu, bijąc ich 12:1. Znakomicie prezentowało się trio Karol Kalicki – Damian Metryka – Michał Burzyński, ale w zasadzie każdy zawodnik AaA dołożył cegiełkę do tak wysokiego wyniku. Agil po tym spotkaniu pozostał, rzecz jasna, na szczycie ligowej stawki. W rywalizacji FC Ulanych z Team Ivulin przed blisko ¾ meczu oglądaliśmy zacięte zawody. TI szybko strzelili dwa bramki, ale po kwadransie FC U zmniejszyli straty na 1:2. Po pół godziny gry na 1:3 podwyższył Aliaksei Stefanovich, na co szybko odpowiedzieli Ulani i było tylko 2:3. W samej końcówce jednak Andrey Veras zrobił różnicę, dzięki czemu drużyna rodem z Białorusi zwyciężyła 2:5 i utrzymała kontakt z czołówką. Czyli Agil at Agord oraz FC Melange. FC M sięgnęli po trzecią pełną pulę tego lata, spokojnie radząc sobie z Margerita Team. Pierwsza odsłona była jednak wyrównana, a rezultat 1:2 tego najlepszym dowodem. Była to jednak cisza przed burzą w wykonaniu zespołu w białych trykotach. Po zmianie połów ofensywna trójka Łukasz Słowik – Bartek Podobas – Marcin Wiktoruk wskoczyła na wyższy bieg i gospodarze nie mogli nic z tym zrobić. Melange raz za razem punktował oponentów i licznik skończył się na pewnym i w pełni zasłużonym 2:8 dla nich. Co pozwoliło im pozostać na pozycji wicelidera. Tornado UA po porażce na inaugurację szybko wrócili na dobre tory i ich mecz z Męskim Graniem w pełni to potwierdził. Końcowe rozstrzygnięcie 5:3 może być nieco mylne, ale tak naprawdę załoga w czarno-zielonych koszulkach przez większość czasu kontrolowała boiskowe wydarzenia. Po 26 minutach T UA prowadzili nawet 5:1 (na co największy wpływ miał MVP tej potyczki Oleh Rozhuk), ale na samym finiszu MM nieco zniwelowali straty. To było jednak wszystko, na co ich stać i to Tornado było górą.

LAto2022_3k_4liga.png

5, Liga Szóstek:

Po 3 serii spotkań 5.Ligi Letniej na czele stawki pozostały już tylko dwie drużyny bez porażki. Tempa wciąż nie zwalniają W1nners oraz Ulitima. Kolejność jest nie przypadkowa, ponieważ to Piotr Pyłko i spółka wygrali swoje mecze efektowniej i to oni prowadzą w tabeli. W1 tym razem w środowy wieczór podejmowali Chyże Rosomaki. Goście potrafią grać w defensywie, o czym przekonali się gospodarze. Ci jednak grali skuteczniej i wypunktowali rywala 3:0. Dwa gole strzelił Sylwester Osiński i to on został okrzyknięty zawodnikiem meczu. Tymczasem Ulitima swój mecz rozgrywała w czwartek, a na jej drodze stanęło El Barrio Mexa. Byliśmy zatem świadkami starcia międzynarodowego, a dokładnie Meksykańsko-Francuskiego, bo to wicelider wystąpił w roli nominalnych gości. Co ciekawe wynik otworzyli gospodarze, ale już do przerwy Francuzi prowadzili dwoma golami. To dawało nam nadzieje na wyrównaną batalię w drugiej odsłonie, nic bardziej mylnego. EBM bardzo chcieli, ale gole strzelali rywale. Ultima wygrała ostatecznie 7:1, a poprowadził ją do tego duet: Loic Bonnet- Nathan Bouvier. Tuż za prowadzącą dwójką mamy aż cztery drużyny z 6 punktami na koncie. Tą grupę zaczyna E.ON Polska, który trochę nieoczekiwanie, bo bardzo gładko pokonał Zielony Stolik. Pierwsza połowa nie zwiastowała aż takich problemów ZS. 1:1 po 20 minutach rokowało raczej emocje. Te rzeczywiście były z tym, że gospodarzą udzielały się bardziej negatywne, a goście po prostu cieszyli się kolejnych goli. Ostatecznie ekipa Dominika Kliczki zwyciężyła 6:2, a najbardziej wyróżnił się Leszek Marciniak. 6 punktów ma na koncie także Bidfood Farutex, który we wtorkowy wieczór bez większych problemów pokonał Gastro Spartę 6:1. Tutaj mecz rozstrzygnął się praktycznie po pierwszej odsłonie, którą gospodarze wygrali aż 5:0. Druga połowa to już całkowita kontrola nad mecze Bidfood-u, którego po trzy punkty poprowadził autor hattricka, Maciej Marciniak. Pozostała nam konfrontacja Zimnych Drani z NKS-em Piotrovia, w której działo się chyba najwięcej. Od początku obie ekipy postawiły na ofensywę, często zapominając o szykach obronnych. Skutkiem tego było aż 15 goli, ale obie drużyny finalnie dzieliły tylko 3 trafienia. Zaczęło się od 0:2 dla NKS-u, ale już do przerwy ZD prowadziły 5:3. Po zmianie stron scenariusz się powtórzył co dało nam remis, ale potem znów wyższy bieg włączyli gospodarze i ostatecznie zwyciężyli 9:6. Wśród nich brylowali: Cezary Kuk, Jakub Bagiński czy Igor Przybyłek, zaś po drugiej stronie barykady wyróżnić należy Ignacego Repińskiego. Zimne Dranie także są w gronie drużyn z 6 punktami na koncie.

LAto2022_5k_liga.png

6. Liga Szóstek:

Także na szóstym szczeblu ligi letniej mamy tylko dwie niepokonane drużyny, ale póki co dzieli je spora przepaść. Liderem z kompletem trzech zwycięstw jest R-Gol, który po totalnie nieudanym sezonie w wiosennej lidze siódemek, teraz gra jak z nut. Tym razem na zamknięcie 3.kolejki Marcus Eshun i spółka po zaciętym boju pokonali Betfana. Jedni i drudzy pokazali w tym meczu dwa oblicza. Pierwsza połowa należała do gości, którzy po 12 minutach prowadzili 2:0. Po zmianie stron jednak ostro do pracy wzięli się gracze w złotych trykotach, którzy sukcesywnie punktowali rywala i odwracając losy meczu wygrali 4:2. Motorem napędowym lidera był jego kapitan, Marcus Eshun. Drugą drużyną bez porażki jest Moonfox, ale on w dwóch meczach uzbierał raptem 4 punkty i okupuję 6-tą lokatę. W środowy wieczór ekipa Bartka Borysa stanęła w szranki z ELMOL Team-em, a my obejrzeliśmy kapitalne zawody. Starcie to można podzielić na dwie różne połowy. Mecz otworzyli gospodarze, ale to goście prowadzili do przerwy 3:1. Gospodarze pokazali jednak charakter. Mozolnie odrabiali straty, by cztery minuty przed końcem meczu ustalić wynik na 4:4. Piłkarzem meczu wybrany został Bartek Niedziałkowski, ale na słowa uznania zasłużyli także obaj bramkarze: Bartek Maciołek z ELMOL Team oraz Karol Sławiński z Moonfox. Jak już wspomnieliśmy goście zakotwiczyli na 6-tej pozycji, gospodarze zaś lokatę niżej. Tuż za liderem ustawiła się liczna grupa pościgowa, składająca się z 4 drużyn mających na koncie 6 punktów. Peletonowi przewodzi Fast Trans, który na otwarcie kolejki gładko pokonał FC Piłkeros 9:3. Ekipa Jacka Strusa strzelanie zaczęła błyskawicznie, a potem punktowała rywala, osiągając już po pierwszej połowie przewagę 6 goli. W drugiej odsłonie padł remis, ale wynikało to bardziej z tego, że mecz był pod całkowitą kontrolą FT. Nieźle zagrał cały zespół, z którego bez wątpienia wyróżnili się: Bartek Krajewski oraz Grzegorz Leszczyński. Dwa kolejne miejsca w tabeli zajmują drużyny, które zagrały ze sobą, a więc seria dwóch zwycięstw została jednej z niej przerwana. Mowa o Eagles f.c, którzy w dwóch pierwszych kolejkach pokonali swojego rywala. Tym razem na ich drodze stanęły Kubany, które zachowały więcej zimnej krwi w końcówce meczu. Ogólnie obejrzeliśmy bardzo zaciętą rywalizacje. Dwa razy na prowadzenie wychodzili gospodarze, ale goście za każdym razem odpowiadali. Tak było do 32 minuty spotkania, potem charakter pokazali gospodarze. Trafili jeszcze w 37 i 40 minucie, przypieczętowując tym samym zwycięstwo 4:2. Poprowadził ich do tego duet Tomasz Kowalczyk – Roman Papadiuk. Grupę pościgową zamykają FC Devs, którzy w środowy wieczór odprawili z kwitkiem FC Franczyzę w stosunku 5:2. Goście stawiali czynny opór niemal przez cały mecz, ale gospodarze cierpliwie ich wypunktowali. Już do przerwy było 3:1, a po zmianie stron „Devsy” dokończyli dzieła, dorzucając jeszcze dwa trafienia.

LAto2022_3k_6liga.png

7. Liga Szóstek:

W siódmej lidze letniej póki co dominują Bam Peanut Butter & Jam oraz Zofijki FC. Obie ekipy legitymują się kompletem 9-ciu punktów. Efektowniej swoje mecze wygrywał ten pierwszy zespół i to on póki co prowadzi w tabeli. Lider rozgrywek musiał się jednak mocno napracować na trzecie zwycięstwo z rzędu. Naprzeciw nich stanęły Byczki Stare Babice, które przy większej dozie szczęścia mogły rozstrzygnąć ten mecz na swoją korzyść. Ba nawet prowadziły w tym meczu, ale to rywal zachował lepszą skuteczność. Już do przerwy był remis, a potem w 13 minut rozpracował rywala jeszcze trzy razy, zyskując przewagę, którą mimo wysiłków rywal nie zdołał już odpracować. Ostatecznie BPB&J zwyciężył 5:4, a poprowadził go do tego autor hattricka, Maciej Zacharski. Tymczasem wicelider musiał przejść podobną drogę, w identycznym stosunku odprawiając z kwitkiem Szybki Shot. Początek należał do gospodarzy, którzy po dwóch ciosach prowadzili 2:0. Goście rozkręcili się niemal z końcem pierwszej połowy. Najpierw złapali kontakt golem do szatni, zaś po zmianie stron włączyli wyższy bieg i przełamali rywala na 3:2. Mogło się wydawać, że złapali wiatr w żagle, ale gospodarze się nie poddali. Zagrali do samego końca. W 37 minucie zdołali wyrównać, a potem w dwóch kolejnych minutach wbijali gole, odskakując na dwa trafienia. Rywal jeszcze raz złapał kontakt, ale na więcej było już za późno. Aż 4 asysty zanotował najlepszy zawodnik tego meczu, Paweł Przykuta, a świetnie wsparli go choćby Marcin Krzysztoń czy Dominik Wrotny. Wśród rywali hattricka skompletował Maciej Medyński. Trzecie miejsce w tabeli utrzymał Białoruski Dom, choć tej kolejki do udanych nie zaliczy. Gracze zza wschodniej granicy podejmowali Reytana i patrząc na postawę obu drużyn w pierwszych meczach bliżej zwycięstwa stawialiśmy właśnie ich. Tymczasem gracze w czerwonych trykotach zaczęli od mocnego akcentu, bo już po 4-ech minutach prowadzili 2:0, a tuż przed przerwą dołożyli trzecie trafienie. Gospodarze obudzili się w 28 minucie, ale jak się okazało było to trafienie honorowe. Kropkę nad i postawił Paweł Bigdoń, ale najlepszy na murawie był David Evans, który brał bezpośredni udział przy trzech golach dla swojej drużyny. Niezwykle ciekawie było w przedostatnim starciu 3.kolejki, w którym Sparta podejmowała drugą drużynę Harataczy. Jak to się ma do drugiej drużyny, skoro zjawiają się zawodnicy z pierwszoligowych zespołów zostawimy sumieniu kapitana Harataczy. Nie mniej jednak mecz mógł się podobać. Po 12 minutach goście wprawdzie wyrywali już 3:0, ale do końca połowy to Sparta wbiła gola do szatni. Niestety dla niej Haratacze po zmianie stron szybki wbili kolejne dwa gole i potem kontrolowali już przebieg spotkania. W ostatnich 10 minutach to Sparta wbiła jednego gola więcej, ale finalnie dało to zwycięstwo Harataczom 6:3. Można śmiało stwierdzić, że poprowadził ich do tego duet: Cezary Uziębło – Kostya Didenko. Na koniec zostawiliśmy remisową potyczkę Semper Victorii z KK Watahą Warszawa. Tu też emocje sięgały zenitu. Pierwsi do głosu doszli goście i to bardzo szybko. Gospodarze przycisnęli na przełomie obu połów, najpierw łapiąc kontakt, a potem odskakując na dwa gole. Mogło się wydawać, że dowiozą trzy punkty do końca, jednak broni nie złożyli goście. Wataha zagrała do końca. W 35 minucie złapała kontakt, a 120 sekund przed końcem meczu ustaliła wynik na 3:3, ratując 1 punkt. Wśród gospodarzy wyróżnili się: Krzysztof Henrych, Mateusz Jończyk czy golkiper, Bartosz Zgódka. Natomiast w zespole KKWW błysnął duet Miłosz Czernecki – Tomasz Jedynak.

LAto2022_3k_7liga.png

8. Liga Szóstek:

Na ósmym szczeblu ligi letniej w trzeciej serii spotkań doczekaliśmy się 4 meczów. Świetną passę kontynuują Gur-Bud, który z kompletem 9 punktów przewodzi stawce. Tym razem drużyna Damian Góry nie dała najmniejszych szans Stoen-owi Operator, gromiąc go aż 8:1. Po pierwszej odsłonie, mimo prowadzenie gospodarzy 3:0, nie zapowiadało się na taki pogrom. Goście grali zaciekle, ale nieskutecznie. Tymczasem po zmianie stron worek z bramkami się rozwiązał, a dominacja Gur-Bud-u nie podlegała żadnej dyskusji. Po raz drugi z rzędu najlepszym zawodnikiem lidera został Jakub Rupiński. Na drugim miejscu zameldował się Airwent, który także może pochwalić się kompletem zwycięstw, z tym że drużyna Dariusz Malewskiego zagrała jak dotąd dwa razy. Wczoraj gracze w czerwonych trykotach po dość ciężkim boju pokonali FC Torpedo. To nie był spacerek. Walka na boisku D trwała od pierwszej do ostatniej minuty, z tym, że pod bramką rywala zdecydowanie skuteczniejsi byli goście, którzy finalnie triumfowali 4:1. Pochwalić należy cały zespół, z którego aż 6 zawodników zapisało się na meczowych kartach. Jeszcze dwa kolejne zespoły w tabeli mają po 6 punktów. Strefę medalową zamyka KTS Chimera, która miała bardzo trudne zadanie. Naprzeciw niej stanęli Defenders, i choć awizowani są jako drugi zespół Konrada Dobrowolskiego to można w ich szeregach zobaczyć graczy z pierwszego garnituru. Tymczasem Paweł Janas i jego świta zagrali bardzo mądre zawody, w których wypunktowali rywala. Pierwsze skrzypce zagrał Maksym Yakobchuk, który skompletował hattricka. Kolejną drużyną z dwoma zwycięstwami na koncie jest pauzujące w tej kolejce Stado Szakali. Pozostało nam premierowe zwycięstwo w Lidze Bemowskiej Marsylii, która pewnie pokonała Zespół R 5:1. Tutaj wygrała drużyna, która tego dnia była po prostu lepsza. Goście kontrolowali przebieg meczu, systematycznie punktując graczy w niebieskich trykotach. Najlepszy na boisku był Łukasz Choma, ale zarówno Michał Roguski jak i Jerzy Wacławski, którzy także dwa razy zapisali się w statystykach zasłużyli na wyróżnienie.

LAto2022_8k_liga.png

9. Liga Szóstek:

W 9.Lidze Letniej póki co dominują trzy niepokonane drużyny. Na czele stawki są Borowiki, które wyprzedzają KS Syfon o sześć goli. Na trzecim miejscu jest mająca 2 punkty mniej, Stara Lama. Zaczął lider od pewnego, wtorkowego zwycięstwa nad Chłopcami do bicia. Borowiki dominowały na boisku od pierwszej do ostatniej minucie, wbijać rywalowi w każdej połowie po cztery gole. Chłopcy odpowiedzieli tylko dwoma trafieniami w drugiej połowie. Do zwycięstwa 8:2 gospodarzy poprowadził Kamil Sygitowicz. Tego samego dnia na murawie zameldowała się cała pierwsza trójka. Chwile potem obejryeliđmz w akcji KS Syfon, który miał najwięcej problemów ze swoim rywalem. Naprzeciw nich stanął Cool Team. Do przerwy po wymianie ciosów było 2:2. Po zmianie stron przycisnął Syfon, który odskoczył na 3 gole, ale gospodarze nie zamierzali się przyglądać. Zdołali doprowadzić do gola kontaktowego, serwując nam emocje do ostatnich chwil. Dwie minuty przed ostatnim gwizdkiem sędziego kropkę nad i postawił jednak Kamil Pudełko, zapewniając gościom zwycięstwo 6:4. To jednak nie on był głównym aktorem tego widowiska. Hattricka bowiem skompletował MVP meczu, Kamil Kwadrans. Tymczasem na boisku obok Stara Lama bez najmniejszych problemów odprawiła z kwitkiem Zimmer Biomet w stosunku 9:2. Wszystko rozstrzygnęło się po pierwszej połowie, którą gospodarze wygrali aż siedmioma golami. Po zmianie stron kontrolowali już przebieg meczu, pozwalając rywalom na dużo więcej. Kapitalne zawody zagrali Oleksandr Yaremenko. Denis Boluts oraz Oleksii Tsymbaliuk. Stara Lama w przeciwieństwie do prowadzącej dwójki raz się potknęła, gubiąc punkty w pierwszej kolejce. Sporo emocji mieliśmy w jedynym poniedziałkowym meczu 9.Ligi Letniej pomiędzy G’ANG-iem a Alconem. Mecz był wyrównany, a o zwycięstwie gości zdecydowała lepsza skuteczność. Gospodarze próbowali odpowiedzieć na każda bramkę zdobytą przez rywala, ale po prostu nie nadążyli. Ten prowadził do przerwy 2:1, a potem podwyższył prowadzenie nawet do trzech goli. Ostatecznie Alcon zwyciężył 5:3, notując swoje premierowe zwycięstwo w LB. Tymczasem 3.kolejkę zamknęło starcie Cleaning Con z Pożogą Bonito, które może nie było jednostronnym widowiskiem, ale zakończył się zdecydowanym zwycięstwem gospodarzy. Do przerwy było 1:1 i to był sprawiedliwy remis. Po zmianie stron więcej jakości pokazali już gospodarze. Goście zdołali odpowiedzieć dopiero po trzecim trafieniu po przerwie i to był ich jedyny ich w drugiej odsłonie. Kapitalne zawody rozegrała duet: Franek Sulkiewicz – Michał Janowicz, który poprowadził Cleaning Con do efektownego zwycięstwa 7:2.

LAto2022_9k_liga.png

 

Sponsorzy