Trzecioligowe zmagania Zimowej Ligi Bemowskiej rozpoczęło starcie Los Lamusos z FC Melange. Faworytem była tutaj ekipa Łukasz Słowika, która jak na taką rolę przystało rozpoczęła ten mecz z wielkiego C, prowadząc już po ośmiu minutach 3:0. Potem jednak spotkanie zaczęło nam się wyrównywać, a z czasem coraz częściej do głosu zaczęli dochodził gospodarze, którzy rozpoczęli skuteczny pościg za rywalem, zakończony remisem do przerwy 4:4. Po zmianie stron gracze w granatowych trykotach poszli za ciosem i po ośmiu minutach drugiej połowy prowadzili już 6:4. Teraz role się odwróciły i to FCM musiał odrabiać straty, co udało mu się w czterdziestej pierwszej minucie, gdy doprowadzili do stanu 7:7. „Lamusy” odpowiedziały jednak po niespełna minucie i to znów oni byli bliżej zwycięstwa. Dwie minuty przed końcem zawodów goście jednak zdołali doprowadzić do wyrównania, ratując w ten sposób jeden punkt. Ostatecznie po świetnych zawodach Los Lamusos niespodziewanie zremisował z FC Melange 8:8, a zawodnikiem meczu został napastnik gospodarzy Krzysztof Łyczko, autor czterech trafień i jednego ostatniego podania. Naszej uwadze ponadto nie mogła umknąć postawa kapitana gości – Łukasz Słowika, który zimę rozpoczął od hattricka i dwóch ostatnich podań.