O 16:00 zmaganie o ligowe punkty zaczęły drużyny ElektroWoźniak i Skepton Bonito. Początek spotkania nie był ciekawy do oglądania, obie drużyny miały swoje okazje ale niestety żadna nie potrafiła zakończyć tego bramką. Pierwszy gol wpadł w 14 minucie, a autorem tego gola był Serhii Veryzod i ten gol rozwiązał nam worek z bramkami w tym spotkaniu. Kolejne bramki wpadały minuta po minucie, w 16 minucie mieliśmy już 3:0 dla gospodarzy, 60 sekund później goście strzelają bramkę na 3:1 a strzelił ją  Błażej Nowek, która powinna im dać wiatr na odrabianie strat, ale niestety tak się nie stało, gdy już w 21 minucie wynik spotkania na 4:1 podniósł Bogdan Pshechuk. W 1 połowie spotkania obejrzeliśmy jeszcze 3 bramki, i do przerwy mieliśmy wynik 5:2 dla ElektroWożniak. Początek 2 połowy był znowu ospały i nie ciekawy dla oka, lecz już od 32 do 50 minuty ogladaliśmy bramki. W tym spotkaniu mieliśmy naprawdę dużo ciekawych sytuacji, ale najciekawszą sytuacje tego spotkania mogliśmy obejrzeć w 49 minucie spotkania przy bramce zabawił się z przeciwnikiem Vasyl Baibukh, który zrobił coś co nie jeden zawodnik klasy światowej by się nie powstydził. Po ta sytuacje zapraszam do VEO. W 50 minucie spotkania mieliśmy jeszcze rzut karny dla gości, który na bramkę zamienił Oskar Wolny i ustalił ostateczny wynik spotkania na 12:4 dla ElektroWożniak.