Po ubiegłotygodniowej wpadce drużyna Mariusza Kurczyńskiego nie miała miejsca na utratę kolejnych punktów. Wydawało się, że mecz przeciwko Team Ivulin był dobrą okazją do powrotu na zwycięską ścieżkę, ponieważ gospodarze znajdywali się w dołku po dwóch porażkach z rzędu. Pierwsza połowa zakończyła się remisem 0:0, który nie przybliżał do końcowego rozstrzygnięcia. Przez pierwszy kwadrans zespół gospodarzy wydawał się mieć przewagę i trzeba przyznać, że dwu-trzykrotnie był bliski otwarcia wyniku. Mimo to, najbliżej celu był Konrad Orlik, po strzale którego piłka zatrzymała się na słupku bramki. Druga odsłona rozpoczęła się zupełnie inaczej i Old United szybko objęło, a po chwili podwyższyło prowadzenie. Najpierw do siatki trafił Marcin Piłka. Futbolówka po drodze odbiła się od rywala utrudniając sytuację bramkarzowi, a po kilkunastu sekundach na 0:2 podwyższył Bartłomiej Derbin. To był rewelacyjny początek, który dodał dużo pewności w poczynaniach gości. Gdy w 38. minucie na 0:3 bramkę zdobył Łukasz Biernacki, mecz wydawał się być rozstrzygnięty. OU kontrolowało przebieg rywalizacji i miało aż trzy gole zapasu. TI jednak nie miał zamiaru się poddać i sygnał do ataku dał Jury Ostovskiy dwie minuty po stracie bramki. W 43. minucie zrobiło się niebezpiecznie, ponieważ strata wynosiła już tylko jedno trafienie. Wzdłuż bramki piłkę dogrywał Artem Żuk, a duży błąd popełnił bramkarz rywali, który łapiąc piłkę, odbił ją między własnymi nogami wprost do Jury Ostrovskiyego. Gdyby to było mało, to niespełna 120 sekund później widniał remis 3:3. Niesamowitą, pięciominutową pogoń zwieńczył Mark Kachno. Team Ivulin dokonał rzeczy prawie niemożliwej i nie miał zamiaru na tym poprzestać. Ostatecznie Old United w porę się „obudziło”. Marcin Piłka wykorzystał daleką podróż golkipera przeciwników mijając go i trafiając do odsłoniętej bramki. Tym samym uratował wygraną 3:4, która wisiała na włosku, mimo wyraźnej przewagi w drugiej połowie. Pierwsza część nie dostarczyła praktycznie żadnych emocji, ale druga odsłona wynagrodziła to z nawiązką. Tym samym Old United utrzymało się na fotelu lidera, a Team Ivulin już trzecią kolejkę oczekuje na punkty.