W meczu 3 Ligii Siódemek doszło do spotkania pomiędzy zespołami Drink Men, a Tornado UA. Goście w poprzednim sezonie letnim zakończyli rywalizację na 3 pozycji, Gospodarze natomiast to stały bywalec Ligi Bemowskiej, a swój ostatni sezon rozgrywali wiosną, który również ukończyli na 3 miejscu. Mecz zapowiadał się na wyrównany i tak też się stało. Już w pierwszej minucie wynik spotkania otworzył nam Tomasz Sienkiewicz, który to w 1 minucie skierował piłkę do siatki. Na odpowiedź Ukraińców nie trzeba było długo czekać, po szybkim wznowieniu bramkarza Goście ruszyli do ataku, a dynamicznie przeprowadzony atak wykorzystał Serhiy Konovalyk i już w 8 minucie doprowadził do remisu. Ta sytuacja rozzłościła zawodników w pomarańczo-niebieskich strojach i dokładnie minutę później znów wyszli na prowadzenie tym razem za sprawą Jakuba Stępienia. Po tym zdarzeniu mecz nieco się uspokoił i obie ekipy próbowały znaleźć drogę do bramki. Aż w końcu w 19 minucie do rzutu wolnego podszedł Yura Tkachuk, który mocnym i precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w bramce i znów mieliśmy remis. Wynik 2:2 utrzymywał się do zakończenia pierwszej połowy. Na drugą odsłonę pewniej wyszło Tornado, któremu nie można było odebrać w tym meczu woli walki oraz determinacji. Dodatkowo śmiało można rzec, że jest to jedna z najbardziej wybieganych drużyn w całych rozgrywkach. W 35 minucie przeprowadzili kolejną akcję, a strzał na bramkę postanowił oddać Tkachuk. Dobrą interwencją popisał się bramkarz, jednak piłka po obronionym strzale spadła wprost na głowę Konovalyka, a ten wykorzystał okazję i zdobył gola na 2:3. Kilka sytuacji na odrobienie wyniku mieli jeszcze Gospodrze, lecz piłka ostatecznie nie wpadła do bramki. Gwoździem do trumny w tym spotkaniu był gol Makola Frankiva, który po tym trafieniu przypieczętował wynik spotkania na 2:4.