Le Cabaret zwycięstwem z Czupakabrami przedłużyłby swoje szanse na ligowe podium. Mimo ostatnich niepowodzeń byli faworytami i strata punktów raczej byłaby niespodzianką. Pierwsza połowa rozpoczęła się dobrze dla gospodarzy, którzy już w 3. minucie wyszli na prowadzenie za sprawą trafienia Huberta Sadowskiego. Dalsza rywalizacja okazała się jednak stosunkowo wyrównana i dopiero na sekundy przed gwizdkiem sędziego LC podwyższył prowadzenie. Przyznajemy, że Czupakabry pozytywnie zaskakiwały nas tego poranka. Po krótkiej przewie udało się gościom zmniejszyć straty, ale jak się później okazało, było to dla nich jedyne trafienie w tym spotkaniu. Le Cabaret dość szybko podwyższył prowadzenie i trzeba przyznać, że zaczął grać bardzo kolektywnie, dzięki czemu w statystykach zapisało się aż siedmiu zawodników. Wynik w 47. minucie meczu ustalił Filip Maksymov zdobywając bramkę na 6:1.