O godzinie 16:00 sędzia rozpoczął trzecioligowy pojedynek między szybującą wysoko w tabeli St. Varsovią, a zajmującym ostatnie miejsce Energetykiem. Mimo dwóch porażek w sezonie, gospodarze wciąż walczą o najwyższe cele, zatem ich celem na dzisiejsze spotkanie było tylko i wyłącznie zdobycie 3 punktów. Zaczęli realizować go wyśmienicie od samego początku, bowiem już w piątej minucie meczu prowadzili dwoma bramkami, a swoją dominację na boisku potwierdzili jeszcze przed przerwą, strzelając na 3:0. W drugiej połowie piłkarze gości nie zamierzali jednak łatwo złożyć broni, a dużo pracy między słupkami miał świetnie spisujący się tego dnia Piotr Zmitrowicz. W 35 minucie meczu Energetyk w końcu skapitulował, a Filip Błoński kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego podwyższył wynik spotkania. W kolejnych minutach zdecydowanie rozkręcił się Karol Mroczkowski, który z dorobkiem 2 bramek i 2 asyst wybrany został później zawodnikiem meczu. Drużyna gości nie była w stanie odrobić już strat i musiała uznać zdecydowaną wyższość rywala, który finalnie rozgromił ich aż 7:0. St. Varsovia zajmuje po tym pojedynku pozycję wicelidera, natomiast Energetyk na ten moment spada do niższej klasy rozgrywkowej Ligi Bemowskiej.