Wynik spotkania otworzył się dość szybko, gdyż już w drugiej minucie Reytan objął prowadzenie za sprawą trafienia Alvaro Barbera. Rywale mieli do siebie szacunek i grali zachowawczo, co skutkowało małą ilością fauli, jednak nie oznaczało to braku dramaturgii. W 9 minucie GKS Tachimetr Warszawa wyrównał poprzez gola samobójczego bramkarza gospodarzy. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2:2 po golu Piotra Chlebusa w 11 minucie oraz wyrównującej bramce dla Tachimetru strzelonej przez Rafała Olędzkiego w 17 minucie. Prawdziwa wymiana ciosów nastąpiła w drugiej części spotkania. Rozpoczął ją Adam Nesterowicz sprawiając, że po raz pierwszy to "Geodeci" objęli prowadzenie w 5 minucie drugiej połowy. Następnie Reytan postanowił pokazać, że to oni zasługują na 3 punkty strzelając 2 bramki w 2 minuty, chwilę po stracie. Strzelali kolejno Tomek Cieśak w 6 oraz Paweł Zarzycki w 7 minucie drugiej połowy. Kropkę nad "i" postawił wybrany zawodnikiem meczu, wspomniany Piotr Chlebus strzelając swoją drugą bramkę w tym meczu. W ostatnich sekundach Tachimetr za sprawą kolejnego samobója poprawił wynik, jednak ostatecznie spotkanie zakończyło się rezultatem 5:4 i zwycięstwem gospodarzy, który dzięki temu wygrzebali się z okolic strefy spadkowej. Choć do końca sezonu jeszcze sporo może się zmienić, to wiele wskazuje, że dla obu zespołow to będzie sezon zakończony spokojnym miejscem, w środku ligowej stawki.