O 18 na boisko przy Obrońców Tobruku 11 wybiegły drużyny Amigos Warszawa i FC Prykarpatia. Gospodarze, którzy bardziej są przyzwyczajeni do dużego placu, pierwszego meczu nie mogą zaliczyć do udanych. Ich rywal zaś zdecydowanie wygrał pierwsze starcie i do tego meczu też będą podchodzić jako faworyt. Z początku mecz był dość wyrównany. W 7 minucie sędzia podyktował rzut karny dla AW. Do piłki podszedł Maciej Wiktoruk, który pewnym strzałem po ziemi otworzył wynik. Dwie minuty później był remis po trafieniu samobójczym. W 10 min sędzia podyktował kolejnego karnego dla AW. Jednak tym razem bramkarz okazał się lepszy od strzelca. Z tej akcji obrazu poszła kontra, którą na bramkę zamienił Yaroslav Nykyforak. W 17 min znów był remis. Krzysztof Pawelec dograł piłkę do Rafała Dziedzica który trafił na 2:2. W 20 min Amigos wyszli na prowadzenie po bramce Mateusza Bolka. W 23 min Dziedzic strzela bramkę nr 4 dla AW, dzięki czemu zaskali oni bezpieczną, dwubramkową przewagę. Do przerwy wynik brzmiał 4:2. Po zmianie stron zawody wciąż niezwykle wyrównane. Na kolejnego gola czekaliśmy do 35 min. Bramkę zdobył Slavik Chornyi, który dobił strzał sparowany przez bramkarza, dzięki czemu odzyskali kontakt z rywalem. Osiem minut później Amigos znów podwyższyli prowadzenie. Bramkarz AW rzucił długą piłkę do Pawelca, który strzałem po krótkim słupku trafił na 5:3. W 46 min siedzia podyktował rzut karny dla FC P, którzy wykorzystali go na raty. Minutę później znów był remis, do którego doprowadził Vitalii Knish. W 49 Oleh Dvoliatyk strzelił decydującego gola, dzięki czemu FC Prykarpatia wygrała 5:6 i odnotowuje drugie zwycięstwo w tym sezonie. Po więcej zapraszamy do materiału VEO.