Pierwszego niedzielnego poranka Lutego na boiskach Ligi Bemowskiej gościliśmy drużyny GKS Tachimetr Warszawa i Lisy Bez Polisy. Pojedynek ze środka tabeli zapowiadał się bardzo interesująco. Już po 4 minutach GKS wyszedł na prowadzenie, za sprawą trafienia Kacpra Chojnackiego. Na drugie trafienie trzeba było czekać tylko minutę i po 300 sekundach gry, mieliśmy wynik 2:0. Na odpowiedź także, nie trzeba było długo czekać, bo już w 8 minucie Damian Borkowski strzelił swojego pierwszego gola w tym meczu. Następna wymiana ciosów nastąpiła po chwilowej przerwie w zdobywaniu trafień. Gospodarze znaleźli drogę do siatki rywali, na co natychmiast odpowiedź znaleźli Goście i zmniejszyli stratę do 1 bramki. Do przerwy taki stan meczu został zachowany i schodząc do szatni zawodnikom towarzyszył wynik 3:2. Po starcie drugiej odsłony Gospodarze dali gazu i wykorzystali sytuację strzelając bramkę za sprawą Adama Wojtkowskiego. Zmotywowało to zawodników Lisów, bo ci rozpoczęli swoje strzelanie, które skończyło się po 15 minutach i aż 4 trafieniach z rzędu! Dopiero w 46 minucie drużyna GKS zorientowała się co się stało i rozpoczęła odrabiać straty. Na ich nieszczęście, jadący w gazie gracze Bez Polisy, nie chcieli się zatrzymywać, co pokazali trafiając do siatki jeszcze dwukrotnie w samej końcówce meczu. Damian Borkowski przypieczętował wynik spotkania swoim czwartym trafieniem, w ostatniej akcji pojedynku. Po końcowym gwizdku na tablicy wyników mieliśmy wynik 5:8.