Tuż po krótkiej przerwie dla obsługi, na boisko wybiegły drużyny Bizony FC i Crimson Boys. Przed tym meczem jedni i drudzy mieli tyle samo punktów i obie drużyny mają realną szansę nawet na drugie miejsce. Początek meczu należał zdecydowanie dla gospodarzy. Już w 4 min wynik otworzył Hubert Dałek, a pięć minut później podwyższył Jakub Godlewski. W następnych pięciu minutach padły kolejne dwie bramki dla Bizonów i mecz się troszkę uspokoił. Wynik utrzymał się do przerwy, dzięki czemu Bizony schodzili z bezpieczną przewagą na przerwę. Po zmianie stron BFC kontynuowali marsz po zwycięstwo, raz za razem punktując rywala. W odpowiednio 48 i 49 min CB przebudzili się i Damian Kucharczyk strzelił dwie bramki, doprowadzając na stanu 7:2, lecz Bizony w ostatniej minucie postanowili dołożyć jeszcze dwie bramki i finalnie mecz zakończył się wynikiem 9:2. Zwycięstwo to pozwoliło Bizonom na utrzymanie drugiej pozycji w tabeli. Crimson mimo porażki, wciąż mają szansę na top3.