W absolutnym hicie tej serii Pierwszej Ligi Siódemek, którego stawką był fotel lidera pierwszy zespół w tabeli mierzył się z drugim, a dokładnie Young Legion podejmował Moszna Squad. Wojtek Starożyk i spółka byli w bardziej komfortowej sytuacji, gdyż mieli trzy punkty przewagi. Jedni i drudzy jednak byli w świetnych humorach. Pierwsi bowiem w zaległym meczu pokonali obrońców mistrzowskiego tytułu – Chemika Bemowo, drudzy zaś w ostatniej serii rozbili aktualnych wicemistrzów – Gladiatorów. Spodziewaliśmy się zatem wielkich emocji i takie też otrzymaliśmy. Od początku mecz mógł się podobać. Oglądaliśmy zawody prowadzone w szybkim tempie, a ponadto żadna ze stron nie ostawiała nogi, co dodawało widowisku tylko pikanterii. Skuteczność jednak była praktycznie po jednej stronie. To ekipa Pawła Maula w tym aspekcie górowała nad rywalem, prowadząc do przerwy 2:0. Wynik otworzył jak się później okazało najlepszy na placu Adrian Brzuchacz, natomiast wynik do przerwy ustalił Damian Metryka przy asyście Brzuchacza. Mało tego tuż po zmianie stron gola na 3:0 zdobył Michał Ocipka i już było wiadomo, że „Legioniści” będą mieli bardzo trudne zadanie by zmienić niekorzystny wynik. Oczywiście ruszyli zdecydowanie do przodu, ale z gola ciszyli się znów rywale. W czterdziestej pierwszej minucie bowiem Mariusz Popek wykorzystał kolejne zagranie Brzuchacza i było już 4:0. W samej końcówce gospodarze zmusili jeszcze Mosznę do wysiłku, a mianowicie Bartek Adamiak pięć minut przed końcem meczu w ciągu sześćdziesięciu sekund wbił dwa gole, zmniejszając straty do dwóch trafień. Goście jednak zmobilizowali się na ostatnie fragmenty meczu i nie pozwolili oponentowi na więcej. Ostatecznie Moszna Squad po bardzo dobrych zawodach zasłużenie pokonał Young Legion 4:2 i został nowym liderem Pierwszej Ligi Siódemek. |