W spotkaniu Atlet z FC Legion w Pierwszej Lidze Futsalu ciężko było wskazać faworyta, ale tu musimy dodać, że nominalni gospodarze zagrali bez nominalnego bramkarza i miało to przełożenie na późniejszy wynik. Jeśli chodzi o sam mecz, to lepiej zaczął się dla zespołu w niebiesko-czarnych trykotach. Już w 3 minucie Oleh Patonich zagrał do Andrija Shyiana, a ten umieścił piłkę w sieci. W odpowiedzi szczęścia próbował Ihar Bakun, ale Volodymyr Chumak był na posterunku. Następnie przez dłuższy czas gra toczyła się w środku pola, ale po niespełna kwadransie goście, po kontrze, podwyższyli na 0:2 za sprawą Chaslava Ustinovicha. Po chwili znowu niezłą szansę miał Bakun, ale ponownie trochę mu zabrakło. W 16 minucie Arthem Khrul świetnie przeczytał intencje obrońcy drużyny przeciwnej, przechwycił futbolówkę i powiększył przewagę do 0:3. Nie minęło 60 sekund, gdy na 0:4 poprawił Patonich i sytuacja załogi Dzmitry Barysiuka zrobiła się bardzo trudna. Lecz po chwili pięknym strzałem z czuba popisał się Ihor Klots i do przerwy było 1:4. Po zmianie stron gospodarze ruszyli odważniej do przodu, dużo pracy miał Chumak, ale spisywał się bez zarzutu. Altet grali wysoko, praktycznie bez golkipera i to musiało się w końcu zemścić. Między 27 i 32 minutą goście zdobyli 3 gole, z czego dwa były z własnej połowy i w zasadzie było po meczu. Co prawda w 34 minucie Klots na raty trafił na 2:7, ale niedługo później bramkarz FC L ze swojego pola karnego w efektowny sposób strzelił bramkę na 2:8, a zaraz na 2:9 poprawił w podobny sposób najlepszy na parkiecie Shyian. Jeszcze przed końcem spotkania rezultat na 2:10 ustalił Khrul i 3 punkty powędrowały na konto FC Legionu, który został pierwszym liderem.