W potyczce Zofijek FC przeciwko Odwróć Tabelę nie trudno było o wskazanie faworyta. Goście byli jedną z nielicznych drużyn, która do tej pory nie zapunktowała. I mówimy tu nie tylko o siódmym poziomie rozgrywek. Mimo tego to właśnie oni objęli prowadzenie w 5. minucie po indywidualnej akcji Michała Piestrzyńskiego. W kolejnych minutach gra się wyrównała, a gospodarze doprowadzili do wyrównania. Można by oczekiwać, że kolejne bramki dla nich są kwestią czasu, ale to było bardzo mylne spostrzeżenie. Co prawda nieśmiało przejmowali inicjatywę, ale niewiele z tego wynikało. Częściej utrzymywali się przy piłce i szukali drogi do bramki rywala, ale zazwyczaj kończyło się na niecelnych uderzeniach z dystansu. Po bardzo zaciętej pierwszej połowie Zofijki FC prowadziły 2:1, ponieważ na minutę przed przerwą do siatki trafił Kacper Krajewski, który tego dnia był jedną z jaśniejszych postaci swojej drużyny. Druga część rozpoczęła się identycznie, jak pierwsza – po upływie pięciu minut bramkę zdobyli goście. Tak, jak poprzednio, tak i tym razem gospodarze nie czekali z odpowiedzią – trzy minuty później z dystansu uderzył Jacek Machniewicz i wyprowadził swój zespół na prowadzenie 3:2. Tym razem Zofijki podkręciły tempo i zyskały wyraźną przewagę nad rywalem. W ciągu kolejnych niespełna dziesięciu minut trafili do siatki trzykrotnie i wynik 6:2 nie zmienił się aż do końcowego gwizdka sędziego. Tym samym 3 punkty trafiły tam, gdzie się spodziewaliśmy, ale trzeba przyznać, że zwłaszcza w pierwszej części Odwróć Tabelę rywalizowało, jak równy z równym. W drugiej połowie jednak przeważyły indywidualne umiejętności i Zofijki FC pozostały w wyścigu o mistrzostwo Totalbet 7.Ligi.