Haratacze II mecz potrzebowali wygrać, aby pozostawić sobie szanse na zajęcie miejsca nagradzanego medalami. Zofijki FC natomiast były w dość klarownej sytuacji – szanse na mistrzostwo były teoretyczne ze względu na gorszy bilans bramkowy od bezpośredniego rywala, natomiast ewentualna strata punktów i tak nie zrzuciłaby ich z drugiego miejsca w tabeli. Z racji takiego układu przed spotkaniem obstawialiśmy nieco wyżej szanse gospodarzy, którzy do spotkania teoretycznie podchodzili z większym zaangażowaniem. Faktycznie pierwsza połowa to duża przewaga na boisku i prowadzenie 2:0. Właściwie nie pozwalali przeciwnikom tworzyć zagrożenia pod własną bramką. Druga część to bardzo zbliżony obraz gry do momentu pierwszego trafienia dla Zofijek. Rzut wolny dobrze rozegrany przez Marcina Krzysztonia zakończył się dokładnym uderzeniem Dominika Wrotnego i w rezultacie goście doprowadzili wynik do stanu 2:1. Wyraźnie wyczuli swoją szansę i poszli za ciosem. W 34. minucie mogli doprowadzić do remisu, ale bardzo dobrą interwencją popisał się bramkarz gospodarzy. Było to wyraźne ostrzeżenie, które pobudziło Harataczy do skoncentrowania się w ostatnich minutach meczu. Pomógł im nieco strzelec bramki dla Zofijek, który otrzymał żółty kartonik za taktyczne przewinienie. Raz swoją drużynę przed utratą bramki uratował golkiper, który wygarnął piłkę spod nóg napastnika gospodarzy, ale przy kolejnych próbach był bezsilny. Prowadzenie podwyższył Damian Górka, a wynik na 4:1 chwilę później ustalił Kiryll Seratenio. Tym samym Haratacze II zachowali szanse na medale.