O godzinie 20 na placu gościliśmy zespoły z superligi6, gdzie w walce o trzy punkty stanęły drużyny Gladiatorzy Eternis vs SsCyrkulatka. Błyskawicznie spotkanie rozpoczęli Goście, którzy to już w 5 minucie meczu za sprawą Dominika Skubisza zdołali objąć prowadzenie, gdy ten pewnym strzałem pokonał bramkarza. Ten gol dał sporo pewności siebie ekipę w grantowych strojach i zaraz po tym od razu ruszyli do ataku, krępując kolejne groźne sytuacje podbramkowe. Taki styl gry szybko zaowocował kolejnym trafieniem i w 7 minucie wynik podwyższył Bartłomiej Panas. Gladiatorzy nie zamierzali stać w cieniu i zaraz po tej sytuacji postanowili się nieco rozbudzić, dzięki czemu w 10 minucie mogliśmy oglądać trafienie Gladiatorów. Po tej bramce liczyliśmy na niezwykle zacięte widowiskowo, gdzie obie ze stron nie będą odpuszczały chociażby na moment, jednak rzeczywistość okazała się nieco inna. W dalszym przebiegu spotkania to Goście narzucili tempo gry rywalom, notując przy tym systematycznie kolejne gole, a wynik do przerwy prezentował się 1:5. Po zmienię stron Cyrkulatka szybko dorzuciła kolejne trafienie stwarzając sobie pewną przerwę pięciu trafień i po mału można było się domyślać, że trzy punkty finalnie trafią w ręce Gości, jednak losy spotkania zaczęły się odmieniać na 20 minut przed końcem. W tedy właśnie ciężar na swoje braki postanowił wrzucić Patryk Zych, dzięki któremu różnica goli zaczęła topnieć wraz z biegiem czasu. Gladiatorzy złapali wiatru w żagle, a do dobrej dyspozycji Zycha dołączył dobrze nam znany Damian Górka i wszytsko wskazywało na to, że Gladiatorzy odbija się od dna. W końcówce spotkania zawodnicy w błękitnych strojach jeszcze mocniej podkręcili tempo gry, wykorzystując przy tym praktycznie wszystkie swoje dogodne okazje co pierw umożliwiło im doprowadzić do remisu, a nastąpienie w 45 oraz 49 minucie gwóźdź do trumny przypieczętowali Górka oraz Jóźwiak wyprowadzając drużynę na przewagę dwóch trafień. Finalnie mecz zakończył się wynikiem 8:6 i Cyrkulatka była zmuszona uznać wyższość rywali.