Spotkanie Kindybałów FC i FC Devsów to mecz drużyn z końca tabeli. Stawką tu było wyjście ze strefy spadkowej. Lepiej mecz zaczęły KFC, którzy objęli prowadzenie już w 2 minucie. Maciej Lulak dostał podanie od Konrada Wejmana i będąc na lewej stronie oddał strzał z ostrego kąta, jednocześnie otwierając wynik. W następnych 10 minutach Kindybały przeważały, ale drogę do bramki znaleźli dopiero w 12 min. Na 2:0 podwyższył Lulka który wcześniej odebrał piłkę obronię. W 20 minucie wynik pierwszej połowy ustalił Jan Andrzejczuk i KFC schodzili na przerwę przy stanie 3:0. Po zmianie stron padł gol samobójczy w 26 min, dzięki któremu Kindybały prowadziły 4:0. Na następne trafienia również nie musieliśmy długo czekać. Na uwagę zasługuje jedyny gol Devsów który padł w 34 min. Slavik Chornyi dostał piłkę tuż przy swoim polu karnym, zobaczył źle ustawionego bramkarza i od razu huknął zza połowy, a piłka po odbiciu się od słupka wpadła do bramki. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 8:1, co pozwoliło Kindybałom uciec ze strefy spadkowej. Po więcej zapraszamy do materiału VEO.