Już w pierwszej kolejce Superilgi6 wiadomo było, że kibice przy Obrońców Tobruku będą bacznie obserwować poczynania dwóch znakomitych drużyn. In Plus pojemnej Haliny nie trzeba nikomu specjalnie przedstawiać. Po drugiej stronie FC Franklin drużyna złożona z młodych chłopaków, którzy z piłką  mają do czynienia nie od dziś, co było widać w dzisiejszym meczu. Spotkanie zaczęło się spokojnie od kilku ciekawych wymian podań i składnych akcji, które niestety nie zakończyły się trafieniem żadnej ze strony. W 14 minucie inauguracyjnym trafieniem popisał się Maciej Sioch, który z bliskiej odległości pokonał bramkarza rywali. Chwilę później, bo już w 16 minucie drużyna w niebieskich koszulkach poszła za ciosem za sprawą Bartka Przyborka, który bezbłędnie rozprawił się z bramkarzem rywali. To bardzo zdenerwowało rywali, co bardzo pozytywnie wpłynęło na ich grę. W 2 minuty zdołali trafić do bramki rywali aż dwukrotnie co rozpoczęło nam mecz odnowa. Jeszcze chwile przed przerwą Halina miała rzut wolny zza pola karnego. Do piłki podszedł nie kto inny jak Przyborek, który soczystym strzałem nie dał bramkarzowi żadnych szans umieszczając piłkę w górnym rogu bramki i to Halina schodziła na przerwę w lepszych humorach. Po przerwie ruszyli zawodnicy Franklinow, którzy kilka razy znakomicie "rozklepali" drużynę przeciwną, ale brakowało skuteczności. Tymczasem gospodarze bezlitośnie skarcili rywala za każdy błąd . W 48 minucie gospodarze prowadzili już 5 golami. Goście zdołali wbić jeszcze gola numer trzy i mecz zakończył się zwycięstwem Haliny 7:3.