W spotkaniu SuperLiga6 pomiędzy Połczyn Brother i Wilkami faworytem był aktualny lider i już na początku się to potwierdziło. Po 7 minutach, dzięki współpracy duetu Franek Walczak – Mikołaj Randak, było 2:0, a po kwadransie na 3:0 poprawił Damian Klepacki. Wtedy przebudzili się goście. W 19 minucie ładnie zakręcił obroną Arkadiusz Waszak i było już tylko 3:1, a tuż po zmianie stron po strzale z ostrego kąta Marcina Siwego zrobiło się 3:2. Po chwili Siwy miał dobrą okazję do wyrównania, ale piłka minimalnie chybiła celu. W 28 minucie Krzysztof Witecki świetnie uciekł obrońcy i podwyższył na 4:2, nie minęło 60 sekund, gdy Jakub Guzina uderzeniem zza pola karnego poprawił na 5:2. A za moment do 3 wcześniejszych asyst gola dorzucił najlepszy na placu Randak i mieliśmy już 6:2. W 33 minucie po znakomitej kombinacyjnej akcji hat-tricka skompletował Walczak, ale goście nie składali broni. W i dzięki bramkom Macieja Bubca (naprawdę dobry występ zwieńczony kapitalnym lobem) oraz Yarika Vlasenko na 6 minut przed ostatnim gwizdkiem zbliżyli się na 7:4. Lecz w samej końcówce gospodarze jeszcze dwukrotnie znajdywali drogę do siatki (konkretnie Klepacki i Guzina) i finalnie było 9:4. Połczyn Brothers odniósł w pełni zasłużone zwycięstwo, które pozwoliło im utrzymać się na pierwszej lokacie. Wilki zaś po tej porażce nadal utrzymują się tuż nad strefą spadkową, ale ich sytuacja powoli robi się coraz trudniejsza.