In Plus w pierwszym spotkaniu z Atlet w rundzie zasadniczej Pierwszej Ligi Futsalu miał spore problemy z pokonaniem rywali. Teraz liderzy znali wynik swojej konkurencji (porażka Pro Serwisu) i wiedzieli, że w wypadku kompletu punktów w swoich dwóch meczach (z Atletami i w następnym występie, z FC Legion). Sięgną po tytuł. Już w 6 minucie po świetnie wyprowadzonej kontrze Mateusz Trąbiński wykorzystał podanie Jana „Sketnicha” Skotnickiego i było 1:0. Po chwili napastnik gospodarzy mógł poprawić na 2:0, ale obił słupek. W odpowiedzi, po kwadransie, bliski szczęścia był Ihor Klots, ale minimalni chybił. Nie minęło 60 sekund, gdy Klots, po znakomitej zespołowej akcji, wyłożył piłkę jak na tacy do Dmytro Stesiuka, a ten nie zmarnował okazji. Za moment IP w swoim stylu przeprowadziła atak pozycyjny, który sfinalizował Krystian Kij, ale za moment Vova Kulnyk otrzymał znakomite podanie od Igora Petlyaka i wykorzystał swoją szansę. Mieliśmy wtedy 2:2. Po kolejnej minucie Volodymyr Slobozheniuk wypatrzył Petlyaka na skrzydle, zagrał mu, a pomocnik gości strzałem w długi róg wyprowadził swoją drużynę na 2:3. Lecz niemal natychmiast wyrównał niezawodny Bartosz Przyborek i po pierwszej odsłonie mieliśmy 3:3. Tuż po zmianie stron wybornie dysponowany Slobozheniuk w swoim stylu zaskoczył oponentów z dystansu (efektownym, sytuacyjnym czubem) i Atleci po raz pierwszy w tym spotkaniu wyszli na prowadzenie. Załoga w biało-niebieskich trykotach ruszyła do przodu, ale kapitalnie w „klatce” spisywał się Slobozheniuk, notując kilka fantastycznych interwencji. Ale w 29 minucie golkiper gości nie miał nic do powiedzenia po strzale Kija (po czwartej tego dnia asyście najlepszego na placu Skotnickiego) i zrobiło się 4:4. Ten stan utrzymywał się aż do 34 minuty. Wtedy to bramkarz Łukasz Trąbiński posłał długą piłkę do Mateusza Trąbińskiego, a ten trącił ją głową, trafiając w samo okienko. Po następnych 120 sekundach Przyborek uderzył jak z armaty z wolnego, po raz drugi w tym starciu wpisując się do protokołu. A w 38 minucie Trąbiński skompletował hat-tricka, ustalając rezultat na 7:4. In Plus po fenomenalnym widowisku pokonał Atlet i dzięki temu zbliżył się do mistrzostwa. Jednak brawa należą się też gościom, zwłaszcza Vovie Slobozheniukowi, którzy pokazali kawał naprawdę dobrego futbolu, po raz drugi sprawiając faworytom mnóstwo kłopotów.