Mecz o godzinie 13:00 to był prawdziwy pojedynek ze wschodu. FK Almaz podejmował  FC Prykarpattia. Mimo lepszego startu Gospodarzy, Goście nie chcieli poddać się bez walki. Start jednak należał do ekipy FKA, bo już w 2 minucie po strzale z dystansu Eduard Vakhidov bramkarzy Gości skapitulował i piłka wtoczyła się do bramki. Po błędzie padła także druga bramka w tym spotkaniu, tym razem na rzecz FCP, które poszło za ciosem i od razy trafiło po raz drugi i wyszło na prowadzenie w tym spotkaniu. W odpowiedzi na swoje błędy, zawodnicy FK Almaz wzięli się w garść i po akcji kombinacyjnej wyrównali wynik meczu, za sprawą Yury Nevdach. Następnie obserwować mogliśmy wymianę ciosów trwającą aż do końca pierwszej połowy meczu. Najpierw w 20 minucie na prowadzenie wyszła ekipa Gospodarzy, od razu odpowiedziała im Prykarpattia, ale ostatnie słowo miał FKA, które sprowokowało trafienie samobójcze przed samym gwizdkiem sędziego. W drugiej odsłonie tego spotkania zespół Gości, zmotywowany do odrobienia strat i wyrwania punktów przeciwnikom, wrzucił wyższy bieg, którego nie zdołali dogonić Gospodarze. Najpierw 2 szybkie trafienia Eugeniy Sirotenko i Oleh Dvoliatyk. Potem tak samo szybkie odrobienie straty, które jednak okazało się tylko rozjuszyć graczy Gości, którzy po tym trafieniu wpakowali piłkę do siatki rywali 4 razy w 13 minut! Dwukrotnie swoje cegiełki dołożyli Yaroslav Nykyforak i Andrii Dutchak. W 46 minucie zawodnicy FKA zrehabilitowali się i zmusili bramkarza rywali do wyjęcia piłki z bramki, ale nie przechyliło to szali na ich stronę i jeszcze przed końcem dwukrotnie musieli rozpoczynać grę od środka boiska. Końcowy wynik spotkania to 6:11 dla zespołu FC Prykarpattia.