W meczu Ósmej Ligi Szóstek pomiędzy Zespołem R i Skepton Bonito faworytem była załoga w błękitnych trykotach. Ale, dość niespodziewanie, to goście jako pierwsi wyszli na prowadzenie po trafieniu Mateusza Barana. Po dosłownie chwili strzałem z dystansu wyrównał Paweł Chorostowski, a po niespełna kwadransie w jego ślady poszedł Maciej Ciesielka i było już 2:1. W 19 minucie na 3:1 poprawił Chorostowski, ale nie minęło 120 sekund i SB za sprawą Kamila Górki zbliżyli się na 3:2. W 23 minucie aktywny w tych zawodach Baran znalazł się przed polem karnym i nie dał szans golkiperowi rywali, ale w odpowiedzi Chorostowski po raz trzeci tego dnia wpisał się na listę strzelców i do przerwy było 4:3. Niedługo po zmianie stron Darek Napiwocki wyrównał na 4:4 i ten rezultat utrzymywał się do 34 minuty. Wówczas to ZR przycisnęli za sprawą duetu Ciesielka – Chorostowski i dzięki temu odskoczyli na 8:4. W samej końcówce obie drużyny wbiły sobie jeszcze po „sztuce” i finalnie mieliśmy 9:5. Zespół R po dobrym i stojącym na wysokim widowisku zgarnął 3 oczka i przedłużył swoje nadzieje na miejsce na pudle. Jeśli chodzi o Skepton Bonito, to mimo porażki ten team mógł być dumny ze swojej postawy, gdyż przez większość czasu tej potyczki grał jak równy z równym z wyżej notowanym przeciwnikiem.