O godzinie 19 na placu zmierzyły się ze sobą zepsuły rywalizujące w 8 lidze szóstek, a dokładnie mowa tu o zespołach Szybki szot vs KTS Chimera. Mecz od samego początku spotkania był dość wyrównany, lecz ilość tworzenia groźniejszych i seksowniejszych akcji była na korzyść Gospodarzy, którzy to już w 6 minucie spotkania otworzyli wynik meczu za sprawą Nazara Babińskiego. Po tym golu bywaliśmy świadkami naprzemiennych okazji, lecz przez dłuższy czas piłka nie chciała znaleść drogi do bramki, natomiast cały czas bliżej strzelania kolejnej bramki byli Gospodarze. W końcu po upływie 17 minut bezbramkową ciszę przerwał Jakub Majewski, który pewnym strzałem pokonując bramkarza podwyższył rezultat na 2:0 i tez takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa. Po zmienię stron znów długo mieliśmy czekać by ujrzeć kolejne trafienie, jednak w końcu w 38 minucie po raz pierwszy do siatki piłkę skierowali Goście, a autorem gola kontaktowego był Maksym Yakobchuk. Po tym zdarzeniu oczekiwaliśmy bardzo wyrównanej rywalizacji i taką też otrzymaliśmy, a zespoły coraz cześciej kreowały sobie nowe groźne okazje. Finalnie drużyny na dwie minuty przed końcem zdołały jeszcze na swoje konta wpisać po jednym trefieniu, a to ostatecznie wskazywało na zwycięstwo Szybkiego Szotu, którzy z wynikiem 3:2 mogli się ciszyć z wywalczonych 3 punktów.