O godzinie 20 przyjemność mieliśmy gościć zespoły z 2 ligi szóstek, a dokładnie mowa tu o drużynach Gramy Czasami vs Elita Prażmów. Już od samego początku spotkania wysokie tempo gry narzucili Gospodarze, którzy cały czas stwarzali sobie kreatywne okazje, lecz na początku ciężko było im skierować piłkę do siatki. W końcu po 12 minutach gry okazje na zdobycie gola wypracował sobie Sebastian Szwaja, który po zamieszaniu w polu karnym zdołał umieścił piłkę w siatce i tym samym dał swojej drużynie prowadzenie. Taki przebieg meczu coraz bardziej zaczął drażnić rywali, którzy głodni gry za wszelka cenę chcieli doprowadzić do remisu, a na ten fakt nie trzeba było długo czekać. W 16 minucie meczu drogę do zdobycia bramki otworzył sobie Bartłomiej Cyngot i pewnym strzałem przywrócił stan remisowy i na protokole widniał wynik 1:1. Po zmianie stron Gramy czasami kontynuowało swoją wysoką jakość, a świetnie potwierdzili nam to w 28 minucie kiedy gola na 2:1 zdobył Szwaja i znów gramy Gospodarze mogli złapać oddech. Po tym zdarzeniu Gramy Czasami znacznie nabrali tempa i jeszcze mocniej ruszyli na rywala czego konsekwencją były kolejne zdobyte gole i stworzenie sobie solidnej przewagi trzech goli, bowiem do 32 minuty na protokole widniał wynik 4:1. Po tym zdarzeniu Gospodarze wykazali jeszcze chęć w pogoni za wynikiem strzelając gola na 4:2, lecz to co wydarzyło się później całkowicie rozwiało ich nadzieje na jakiekolwiek punkty. Gramy Czasami w końcówce spotkania dołożyli jeszcze dwa trafienia, a to definitywnie przybiło rywali, którzy po mimo wszelkich starań okazji się bezradni i końcowy wynik brzmiał 6:2.