Starcie SuperLigi6 pomiędzy FC Franklin Clubem i Altusem było drugim tego dnia dla obu ekip. Mimo zmęczenia obie ekipy stworzyły naprawdę ciekawe i emocjonujące widowisko. Momentami nawet zbyt emocjonujące, do czego jeszcze dojdziemy. Lepiej wystartowali goście, którzy już w 2 minucie objęli prowadzenie po tym, jak wrzutkę z rożnego wykończył Kuba Muzyka. Niedługo potem do wyrównania doprowadził Maks Grabowicz, a w 9 minucie na 2:1 poprawił Paweł Michałek. Mimo okazji z obu stron wynik do przerwy już się nie zmienił. Po zmianie połów gospodarze ruszyli do przodu i na efekty nie trzeba było długo czekać. W 29 minucie na 3:1 podwyższył Jakub Świderski, nie minęło 60 sekund, gdy dublet skompletował Grabowicz i mieliśmy 4:1. Na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem swojego gola dołożył Jakub Łojek i wydawało się, że jest już po zawodach. Nic bardziej mylnego. Goście zaczęli gonić oponentów, a tym pościgiem kierował duet Daniel Łukaszyk i Jakub Pikulski. I po 44 minutach z 5:1 zrobiło się 5:5. Lecz FC FC po pięknym uderzeniu Konrada Szałankiewicza ponownie wyszli na prowadzenie, ale na 60 sekund upływem regulaminowego czasu gry gola na wagę remisu 6:6 zdobył Łukaszyk. I tu przejdziemy do wydarzeń tuż po meczu. Zazwyczaj używamy słów „wymiana ciosów” jako metafory, ale tym razem to określenie musimy zastosować dosłownie. Gdyż tuż po zakończeniu tego widowiska jeden z zawodników Altusa, co musimy dobitnie podkreślić, sprowokował sporą awanturę, w którą zaangażowały się oba zespoły. Oczywiście, cała ta sytuacja jest nagrana, a nasi specjaliści od Freak Fightów szczegółowo ją będą analizować, wyciągniemy też z pewnością konsekwencje w postaci dłuższego odpoczynku dla najbardziej krewkich. Panowie, nerwy nerwami, ale mamy nadzieję, że to ostatni raz i już więcej nie będziecie mylili dyscyplin ;)