Chwilę po godzinie 19 na placu doszło do starania w ramach 6 lidze letniej, gdzie na przeciw siebie stanęły ekipy Team Ivulin TUT Drink Men. Już od samego początku spotkania Gospodarze ze sporym zaangażowaniem dążyli do zdobycia pierwszego gola tworząc sobie sporo groźnych sytuacji przez co mogło się wydawać, że szybko obejmą prowadzenie. Tak się jednak nie stało, a po 6 minutach gry ujrzeliśmy bramkę dla Drink Teamu, którzy po składnej akcji z boku boiska dograli piłkę w pole karne, a tam jeden z obrońców niefortunnie wpakował piłkę do własnej bramki.   Mimo małej wpadki Team Ivulin szybko wrócił na właściwe tory i dwie minuty później zdołał zdobyć gola po rzucie rożnym. Świetne zagranie skutecznie wykorzystał Leon Smolski, który oddając strzał nie dał żadnych szans bramkarzowi na obronę strzału. Ten gol mocno pobudził drużynę przeciwną do działania, bowiem zaledwie kilkadziesiąt sekund później swoją drużynę ponowne prowadzenie wyprowadził Claudio Ascani i mieliśmy 2:1. Po tym zdarzeniu Gospodarze za wszelka cenę starli się doprowadzić do wyrównania i cały czas szukali sposobu by skutecznie zaskoczyć rywali. Taka szansa nadarzyła się w 14 minucie spotkania kiedy to piłkę do nogi przed polem karnym otrzymał Smolski, który zwinnym zwodem pierw zmylił obrońcę, a następnie pewnym strzałem po krótkim słupku doprowadził do remisu. Od tego momentu zawodnicy w czarnych strojach znacznie zaczęli zyskiwać na jakości co dość szybko umożliwiło im otworzenie furki do zdobycia kolejnego gola i na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy zdołali wyjść na jednobramkową przewagę. Po zamienię stron mecz nieco się uspokoił, ale jedynie pod względem zdobywanych bramkowej. Jedna jak i druga drużyna nieustannie porównały zdobywać kolejne gole, lecz brakowało im dopięcia akcji na ostani guzik. Drink Men z minuty na minutę był coraz głodniejszy zdobycia gola, a ich jednobramkowa strata napędzała ich jeszcze mocniej do działania, jednak nie mieli oni szczęścia w wykończeniu akacji. Po długo wyczekiwanej bezbramkowej przerwie w końcu Gospodarze przełamali lody i na minutę przed końcem wynik spotkania ustanowił Uladzimir Malauka, który pewnym strzałem zdobył gola na 4:2.