W spotkaniu Wilków z FK Almaz w ramach SuperLiga6 spodziewaliśmy się naprawdę zaciętego boju, chociaż obie drużyny znajdywały się przed pierwszym gwizdkiem na dwóch przeciwległych biegunach tabeli. Lecz w pierwszej połowie nominalni gospodarze zagrali wprost koncertowo. Nie znaczy to, że Zieloni zaprezentowali się źle, po prostu Wilki były takie mocne. Wynik już w 4 minucie otworzył Kostya Didenko, ale potem oglądaliśmy akcję za akcją z obu stron. Jednak to zespół w szaro-pomarańczowych trykotach przeważał i już w 12 minucie to się potwierdziło. Yevhen Kost długim wyrzutem uaktywnił Dmytro Zhdanova, a ten mocnym strzałem w krótki róg nie dał szans golkiperowi rywali. Po chwili mogło być 3:0, ale broniący dostępu do bramki Almaza Eduard Vakhidov w dość rozpaczliwy sposób zatrzymał twarzą futbolówkę zmierzającą do siatki. Jednak po niespełna kwadransie Vakhidov nie miał już nic do powiedzenia po tym, jak Didenko z bliska trafił do sieci. Za moment Zhdanov mógł po raz drugi wpisać się na listę strzelców, ale jego kapitalny solowy rajd zakończył się niecelnym uderzeniem. Wilki wciąż cisnęli i jeszcze przed przerwą sprawą Oleha Vasylenko podwyższyli na 4:0. Takim też rezultatem zakończyła się pierwsza połowa. Dość nie oczekiwanie na początku drugiej połowy FK A wrócili do gry. W 27 minucie po golu Ihara Bakuna zrobiło się 4:1, a niedługo później w zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Beksultan Tolonbajew i mieliśmy już tylko 4:2. Gospodarze jednak, po tych dwóch szybkich ciosach, niemal natychmiast się ocknęli i odpowiedzieli w najlepszy możliwy sposób. W 37 minucie ładnie z dystansu przymierzył Borys Ostapenko i było 5:2. Po chwili Vlad Andriusta w kapitalny sposób uderzył w samo okienko, ale broniący w drugiej części Oleksand Petrovskyi popisał się fenomenalną robinsonadą i futbolówka wyszła na rzut rożny. Chociaż obie załogi miały swoje szanse, to wynik przez dłuższy czas się utrzymywał. Dopiero na 120 sekund przed ostatnim gwizdkiem najlepszy na murawie Zhdanov znalazł się sam na sam z bramkarzem gości i na dużym spokoju ustalił stan tej rywalizacji na 6:2. Wilki po tym zwycięstwie zachowały mijesce w czołówce i wciąż się liczą w wyścigu po mistrzowski wazon. FK Almaz z kolei zanotował czwartą porażkę z rzędu i sytuacja robi się coraz trudniejsza.