W spotkaniu FC Po Kielichu z In-Plus Pojemną Haliną w ramach SuperLiga6 w teorii stawialiśmy na remis, ale wiedzieliśmy też, że goście, czyli jedna z najbardziej utytułowanych ekip w Stolicy, nie może sobie pozwolić na trzecią porażkę z rzędu. I pierwsza połowa tego meczu pokazała, że tak się nie stanie. Sam początek był dość wyrównany, ale Halina szybko przejęła inicjatywę i w 9 oraz 10 minucie za sprawą Mateusza Buia oraz Mateusza Mazura zadała dwa bolesne ciosy. Nie był to koniec ich popisów. Po nieco ponad kwadransie po świetnym zagraniu Bartka Przyborka swojego gola zdobył aktywny tego dnia Chris Musu, a jeszcze przed przerwą bardzo efektownie z karnego uderzył Mateusz Taradejna i po pierwszej części było 0:4. Start drugiej odsłony należał za to do zielonych. W 32 minucie, z pomocą rykoszetu, bramkę zdobył Paweł Szczech, nie minęło 120 sekund i mieliśmy już 2:4 po trafieniu Macieja Zawitaja. Takie ostrzeżenie podziałało na gości, którzy rzucili się do ataku. Imponowało zwłaszcza trio Bui – Mazur – Musu, ale cały In-Plus prezentował się naprawdę dobrze. Końcowy wynik 2:8 mógł być wyższy, ale PH około sześciu razy w tym starciu obijali obramowanie. In-Plus Pojemna Halina sięgnęła po premierowe zwycięstwo tej wiosny, pokazując przy tym, że nigdy nie można ich lekceważyć.