W rywalizacji Drink Men z East Crew w ramach Czwartej Ligi Siódemek delikatnym faworytem byli nominalni gospodarze, ale, jak się okazało, lepiej zaczęli goście. Już w 2 minucie Bohdan Havryliv ładnie przymierzył przy słupku i było 0:1. EA mogli podwyższyć ten rezultat, ale dobrze w bramce spisał się Darek Chojnacki, który obronił groźne uderzenie z dystansu jednego z rywali. W odpowiedzi bliscy szczęścia byli Niebiesko-pomarańczowi (po główce ich napastnika), ale drużyna rodem z Ukrainy też miała swoje szanse. Mimo tego wynik do przerwy pozostał bez zmian. W czym duża zasługa znakomicie dysponowanego defensora East Crew Matsina Roshchyka. W końcu jednak doczekaliśmy się wyrównania i to tuż po zmianie stron. Po sprytnym rozegraniu rzutu wolnego przez Andrzeja Piaseckiego niezawodny Tomek Sienkiewicz wpakował futbolówkę do sieci i był remis. Drink Men mógł wyjść na prowadzenie, ale w sytuacji sam na sam Oleksandr Fomin nie dał się pokonać. Wynik 1:1 nie utrzymał się jednak zbyt długo. Na niecały kwadrans przed końcem po strzale Mykoli Popivchaka piłka trafiła w Havryliva, myląc przy tym Chojnackiego i zrobiło się 1:2. Ekipa w różowych trykotach poszła za ciosem i w 41 minucie podwyższyła prowadzenie po tym, jak Nazar Diadyk wykorzystał podanie Tarasa Cherevatyia. Diadyk mógł nawet skompletować dublet, ale obił obramowanie. Ostatecznie więcej goli nie padło i dzięki temu East Crew, po naprawdę udanym występie, zwyciężyli 1:3, co pozwoliło im awansować do top3. Drink Men zaś zanotowali pierwszą porażkę tej wiosny, ale nadal są w czołówce, więc nic straconego.