Pierwsze spotkanie między drużynami zakończyło się wyraźnym zwycięstwem liderów Superligi6, ale przebieg gry wcale nie był tak jednoznaczny. Dlatego w tej rywalizacji spodziewaliśmy się dużych emocji. Zdecydowanie lepiej pojedynek rozpoczęli goście, którzy za sprawą trafień Michała Koszeli i Jakuba Starosa wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Wydaje się, że nieco to pobudziło GTT, które niespełna minutę później złapało kontakt za sprawą trafienia bramkarza, Maciej Aderka. Trzeba przyznać, że delikatny rykoszet mógł zmylić golkipera Browarka. Wyraźnie podrażnieni gracze z Mokotowa ruszyli do ataku i efektem tego dopisali na swoje konto kolejne dwa trafienia w odstępie niespełna czterech minut. Mecz się wyrównał, a szczęście tym razem pomogło gościom – strzelał Wojciech Biaduń, piłka po drodze odbiła się od nogi jednego z graczy GTT i wpadła do bramki. W pierwszej części meczu więcej goli nie padło i mieliśmy wynik remisowy, 3:3. Początek drugiej odsłony to mocne wejście liderów tabeli – do 30-tej minuty wypracowali zaliczkę dwóch goli po trafieniach Kamila Modzelewskiego i Daniela Ludyni. Wydawać by się mogło, że grający w tym sezonie wyrachowany futbol gospodarze nie wypuszczą zwycięstwa z rąk i przybliżą się do mistrzostwa. Tym razem chyba zabrakło chłodnej głowy, zamiast skutecznie czekać na rywali i szukać szans w kontrach, chłopaki chcieli ruszyć po kolejne trafienia. Tego dnia jednak zbyt często zdarzały im się straty i KS Browarek skrzętnie z tego korzystał. W 33 minucie złapali kontakt za sprawą bramki Michała Koszeli. Kolejne próby wyrównania nie przynosiły efektu mimo kilku naprawdę świetnych okazji. Wydawało się, że mecz zakończy się skromnym, ale jakże ważnym zwycięstwem Grottgera, lecz na minutę przed końcem meczu dobrą akcją przy linii bocznej popisali się goście i Patryk Modzelewski zapewnił swojej ekipie 1pkt.