Mecz 15 Ligi pomiędzy Szybki Shot a Walec II okazał się prawdziwym emocjonalnym rollercoasterem. Początkowe minuty były dość ospałe, a piłka krążyła powoli pomiędzy zawodnikami, budując akcje, które zwykle kończyły się przed polem karnym. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, ale druga połowa przyniosła prawdziwą rewolucję. Już od pierwszych chwil drugiej połowy tempo gry wzrosło, i byliśmy świadkami dynamicznych akcji, długich podań i zdecydowanie większej walki na boisku. W 27 minucie Michał Borzęcki otworzył worek z bramkami, wyprowadzając Walca na prowadzenie. Jednakże, zaledwie minutę później Maciej Medyński odpowiedział szybką ripostą, wyrównując stan spotkania. W 34 minucie Maciej Zarzycki ponownie poprowadził drużynę gości do prowadzenia, co zapoczątkowało prawdziwe meczycho. W 35 minucie ponownie Medyński trafił do siatki, a minutę później Michał Pierzchlewicz dał prowadzenie Szybkiemu Shotowi. Walka punkt za punkt trwała dalej, a w 38 i 39 minucie Borzęcki ponownie błyszczał umiejętnościami, wyrównując stan spotkania, a następnie wychodząc na prowadzenie dla Walca. Medyński zanotował hat tricka w 40 minucie, a Michał Radała minutę później ponownie wprowadził gości na prowadzenie. Pierzchlewicz odpowiedział szybko, utrzymując doskonałe widowisko i poziom tego meczu. Spotkanie trzymało wszystkich w napięciu do ostatnich chwil, z niesamowitym tempem, które trudno uwierzyć, że to mecz tego stopnia rozgrywek. Wreszcie, w 49 minucie Michał Jesiotr ustalił wynik meczu, przynosząc Walcowi II pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach sezonu zimowego. Poziom gry był zdecydowanie wyższy niż można by się spodziewać w meczu 15 ligi, zwłaszcza w emocjonującej końcówce.