W starciu dwóch ekip bijących się o podium Pierwszej Ligi Siódemek, czyli Zmarnowanych Talentów i Sportivo Warszawa ciężko było wskazać faworyta. Z większych rozmachem jednak zaczęła ekipa w błękitnych trykotach, która już w 6 minucie objęła prowadzenie po tym, jak rzut karny wykorzystał Aiydn. Po chwilo mogło być 0:2, gdy błąd w rozegraniu golkipera ZT sprawił, że do futbolówki dopadł Alperinca. Napastnik SW huknął w poprzeczkę, ale ostatecznie piłka nie wpadła do siatki. Po niespełna kwadransie odpowiedzieli gospodarze. Wtedy to niezawodny Bartek Niedziałkowski wykorzystał podanie Patryka Toboły i mieliśmy remis. W 16 minucie było już 2:1. Bardzo aktywny w tych zawodach Michał Wiweger zanotował odbiór przed polem karnym rywali, zagrał do Michała Piszczka, a ten strzałem przy słupku dał swojej drużynie prowadzenie. Jak się okazało, do przerwy rezultat utrzymał się. Po zmianie stron oglądaliśmy sporo walki, było kilka szans z obu stron. Goście starali się odrabiać straty, groźne było zwłaszcza uderzenie Ismaela z rzutu wolnego. Lecz finalnie Zmarnowane dowieźli wynik i zrobili duży krok w stronę miejsca na pudle.