O godzinie 18 doszło do starcia w drogiej klasie rozgrywkowej, gdzie na placu mieliśmy przyjemność oglądać poczynania drużyn FC Energia vs Gramy Czasami. W spotkanie dobrze weszli Gospodarze, którzy szybko rozpoczęli strzelanie, a rozpoczął je w 4 minucie V. Slobozhe po pewnym uderzeniu. Odrazu po tym zdarzeniu Energia poszła za ciosem i zaledwie minutę później byliśmy świadkami kolejnego trafienia, gdzie tym razem do siatki trafiał H.Pernyskyi. Gramy czasami nie zamierzali stać w cieniu i cały czas szukali sposobu na pokonanie rywali, aczkolwiek sporo z nich marnowali. Pierwsze trafienie przypadło Gością dopiero po 13 minutach gry w tedy sprawę w swoję ręce postanowił wziąć Krzysztof Fejcher, który wykorzystał dobre podanie Krzysztofa Sobolewskiego. Po tym fakcie mogło się wydawać, że Goście w końcu się przełamią i zaczną odrabiać straty, jednak znów w końcówce do głosu doszli rywale i zawodnicy opuszczali plac po pierwszych 25 minutach przy stanie 3:1. Po zmianie stron dobra jakość gry cały czas towarzyszyła zawodnikom w żółtych strojach, a dzięki temu zdołali wyjść na cztero bramkową przewagę. Dopiero po tym fakcie goście zaczęli po mału się przełamywać i w 32 minucie pięknym lobem popisał się Krzysztof Fejcher, a minutę później na listę strzelców wpisał się Stanisław Kędzierski. Mimo wszelkich starań Gości rywale nie zamierzali odpuszczać i chwilę po tym zdarzeniu ponownie odskoczyli przeciwnikom. Końcówkę spotkania zdecydowanie zdominowała drużyna Gospodarzy, która pewnie wykorzystała swoje sytuacje co finalnie zakończyło się aż czterobramkową przewagą, a końcowy rezultat brzmiał 8:4.