Późnym wieczorem rozpoczęło się spotkanie ekip, które już przed spotkaniem zapewniły sobie swoje miejsca w tabeli. Zajmujący drugą pozycję Team Ivulin mierzył się z trzecim w tabeli Tornadem UA. To właśnie to widowisko przyniosło nam najwięcej emocji tego dnia, a kibice nie byli w stanie oderwać wzroku od tego co zaprezentowali nam zawodnicy. Już od pierwszych minut oba zespoły ruszyły z przytupem, a ich szybka gra i wymienność pozycji mogła zawstydzić niejedną drużynę grającą w wyższych ligach. Jako pierwsi bramkę zdobili Gospodarze. Doskonałą piłką na długi słupek popisał się Taras Tsolkovskyi, a akcje zamknął idealnie wbiegający Mykola Frankiv. Goście po tym zdarzeniu jeszcze mocniej ruszyli do akatku i za wszelką cenę próbowali zdobyć gola. Prawie za każdym razem na przeszkodzie stawał im bramkarz drużyny przeciwnej, który w pierwszej połowie wykazał się dobrą dyspozycją. W końcu minutę przed zakończeniem pierwszej połowy do wyrównania doprowadził Andrey Veras i takim wynikiem zawodnicy zeszli na przerwę. Druga odsłona była ,,daniem głównym" zaserwowanym przez oba zespoły. Widoczna była u nich chęć do gry co potwierdzili prawdziwym pokazem strzeleckim. Tym razem na prowadzenie wyszli zawodnicy w białych strojach, jednak ich radość nie trwała długo, ponieważ chwilę później bramkę zdobył Petro Zolotiy i znów mieliśmy remis. Po tym zdarzeniu rozwścieczony Ivulin podkręcił tempo gry i raz za razem przystąpił do zdobywania bramek. Pierw błąd bramkarza wykorzystał Dzmitry Barysiuk, a kolejne 2 trafienia dołożył Oleksii Butchenko. Tornado chwilę przed końcem resztkami sił starali się odrobić wynik, jednak zabrakło im czasu i zdołali ustrzelić tylko 2 trafienia. Mecz ostatecznie zakończył się rezultatem 4:5.