Od samego początku zawodnicy Yelonek dominowali na boisku. Artur Rudowski rozpoczął strzelanie w tym spotkaniu, a chwilę później wynik poprawił Michał Kościuczyk. Piłkarze Amsortu również przeprowadzali ataki, jednak ich akcje albo były kasowane tuż przed polem karnym, albo Arkadiusz Siwiński ratował kolegów świetnymi interwencjami między słupkami.  „Przyjezdni” byli bezradni. Nie byli w stanie wpakować piłki do siatki rywali, a również oddalanie zagrożenia spod swojej bramki było dużym problemem. Gwoździem do trumny pod koniec pierwszej połowy był dla nich strzelony gol samobójczy. W drugiej połowie Amsortowi udało się w końcu zdobyć trafienie kontaktowe oraz dołożyli dwa kolejne później, lecz było to za mało, żeby wygrać to spotkanie. Yelonki pod wodzą swojego bramkarza – Arkadiusza Siwińskiego, który bardzo dobrze instruował swoich kolegów oraz pewnie bronił – pewnie parli do przodu, nie zważając na zagrożenia spływające pod ich bramkę od przeciwników. Ostatecznym wynikiem było 8 – 3, a dzięki tej wygranej gospodarze wskoczyli na czwarte miejsce w tabeli, tracąc już tylko jedno oczko do podium. Zawodnikiem spotkania został wybrany wyżej wymieniony bramkarz Yelonek.