Niezwykle emocjonujące spotkanie oglądaliśmy o godzinie 11 w Drugiej Lidze Szóstek, pomiędzy Gramy Czasami, a Futebolwski FC. Początek meczu przebiegał spokojnie, żadna z drużyn zbytnio nie szarżowała na bramkę przeciwników. Dopiero w 9 minucie bramkę dla GC zdobył Patryk Paszko, a minutę później podwyższył Krzysztof Sobolewski.  Kiedy wydawało się, że gospodarze mają ten mecz pod kontrolą, goście zdobyli dwie szybkie bramki (odpowiednio w 13 minucie Javier Peraza i w 14 Heussain Shalbaby) i doprowadzili do wyrównania. Jednak nie trwało to za długo cieszyć, ponieważ sprawy w swoje ręce (a raczej nogi) wziął Paweł Staniszewski, który zdobył dwie bramki, dzięki którym na przerwę schodziliśmy z wynikiem 4:2. Po zmianie stron roller coastera ciąg dalszy: goście zdobyli trzy bramki i po raz pierwszy w tym meczu objęli prowadzenie. Zawodnicy Krzysztofa Sobolewskiego nie pozwolili nim się długo cieszyć i po czterech bramkach, strzelonych niemal co minutę, w 40 minucie w protokole widniał wynik 8:5. Ostatnie dziesięć minut było istnym ostrzałem bramki Gramy Czasami. Formację ofensywną wspomógł nawet bramkarz gości, Paweł Świgost, który wpisał się na listę strzelców w 46 minucie. Zawodnicy w czarnych strojach postawili wszystko na jedną kartę, jednak tak odważne posunięcia ofensywne skutkowały lukami w defensywie, które bezwzględnie wykorzystywali ich przeciwnicy i ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 10:8.