W pierwszy sobotnim starciu drugiego szczebla ligi siódemek przy Obrońców Tobruku 11 w szranki stanęli przedostatni w stawce Drink Men oraz wicelider, Los Lamusos. Faworyt zatem zasuwał się sam. My jednak doskonale pamiętaliśmy, że przed tygodniem ekipa Mirka Wyszczelskiego pokonała trzecią drużynę w tabeli, a zatem jeżeli oznaczało to pobudkę gospodarzy, goście mogli mieć problemy. Tak też było. Mecz od początku był wyrównany i zacięty. Obie ekipy grały dobrze w defensywie, co przełożyło się na ilość goli i atrakcyjność tego meczu. Pierwsi do głosu doszli goście, których w 12 minucie na prowadzenie wyprowadził Mikołaj Żuraw, któremu asystował Andrzej Piasecki. LL nie dawali za wygraną, szukając wciąż gola wyrównującego. Cztery minuty przed przerwą dopięli swego, a bramkarza rywali pokonał Mariusz Kołodziejczyk. Po zmianie stron tempo meczu wzrosło, dając nam jeszcze więcej emocji. Dziesięć minut po wznowieniu gry Piasecki wymanewrował defensywę rywala, podwyższają na 2:1 dla DM. Goście ruszyli do odrabiania strat i trzeba przyznać, ze okazji ku temu mieli sporo, ale jak w transie bronił Dariusz Chojnacki, który swoimi interwencjami zapracował na mianu zawodnika meczu. Ostatecznie sensacja stała się faktem, Drink Men pokonał Los Lamusos 2:1 i przesunął się w tabeli na dziewiąte miejsce. Ekipa Roberta Różyckiego zaś porażkę okupiła spadkiem aż na czwartą pozycję.