Od początku spotkania obie drużyny ruszyły bardzo zmotywowane do ataku. Pierwsza bramka padła po zaledwie trzech minutach, a jej strzelcem był Paweł Staniszewski. Kolejne minuty przynosiły kolejne bramki dla obu stron. Nikt nie odstawiał nogi i nie zwalniał tempa. W 20 minucie wynik meczu wynosił 5:3 dla GC. Ostatnim akcentem pierwszej połowy był gol zdobyty przez Tomasza Piotrowskiego, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym przeciwnika i strzałem zza pola karnego ustalił rezultat do przerwy na 6:3 dla gości. Po zmianie stron zawodnicy ACL rozpoczęli ostrzeliwanie bramki przeciwnika. W zaledwie sześćdziesiąt sekund dwukrotnie udało im się trafić do siatki rywala za sprawą Marcina Karwasa, doprowadzając do wyniku 6:5. Wyraźnie rozdrażniło to zawodników gości. W trzydziestej minucie Wojtek Wieczorkiewicz zdobył bramkę na 7:5, a trzy minuty później Gramy Czasami prowadzili trzema bramkami, po samobójczej trafieniu drużyny gospodarzy. Nie przeszkodziło to jednak, ażeby ACL Zerwane w czterdziestej czwartej minucie doprowadzili do remisu. Odpowiedź gości była momentalna. Arek Mucha podał do „Stanisza”, a ten umieścił piłkę w siatce na 9:8. Od tego momentu zawodnicy Gramy Czasami w pełni kontrolowali przebieg meczu. Finalnie spotkanie zakończył się trzybramkowym zwycięstwem gości  12:9, a zawodnikiem meczu został Paweł Staniszewski.